Zajęto jego rezydencję we Włoszech. Tak to skomentował Rosjanin

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin

- Nie wyleję z tego powodu łez - mówił Nikita Mazepin, po tym jak włoska skarbówka zajęła jego rezydencję na Sardynii. Pomimo licznych sankcji Zachodu, syn rosyjskiego oligarchy dobrze się bawi. Po wyrzuceniu z F1 znalazł sobie nowe zajęcie.

W tym artykule dowiesz się o:

W ten weekend w Formule 1 rozegrane zostanie GP Monako - wyścig będący synonimem luksusu i prestiżu. Gdyby nie inwazja Rosji na Ukrainę, najpewniej w padoku dumnie spacerowałby Dmitrij Mazepin. Rosyjski oligarcha, którego majątek przed wydarzeniami z 24 lutego, liczono na kilka miliardów dolarów, sponsorował Haasa i zapewniał w ten sposób synowi Nikicie miejsce w F1. To już jednak przeszłość.

Sankcje gospodarcze nałożone na Mazepinów, którzy dorobili się fortuny dzięki bliskim relacjom z Kremlem i Władimirem Putinem, pozbawiają ich możliwości pojawienia się na GP Monako nawet w roli widza. Rosjanie stali się persona non grata w świecie F1. Stracili część majątku na Zachodzie, w tym willę na Sardynii wartą ok. 114 mln dolarów. - Nie wyleję z tego powodu łez - mówił buńczucznie były kierowca F1 w kwietniu.

23-latek nie płakał też po wyrzuceniu z F1. Nawet jeśli w marcu mówił, że zrobi wszystko, aby wrócić do tego środowiska, to wobec rosyjskiej agresji jego szanse na to są zerowe. Dlatego Mazepin odkrył w sobie nową pasję - rajdy terenowe. W lipcu zobaczymy go w Silk Way Rally, rosyjskim odpowiedniku Rajdu Dakar.

ZOBACZ WIDEO Wielki powrót do KSW. To będzie przyszły mistrz organizacji?

Pomogły "okoliczności"

Tegoroczna edycja Silk Way Rally ma mieć charakter propagandowy. Nie wiadomo, czy otoczenie Putina wykorzysta rajd, by promować bestialskie działania armii i wojnę w Ukrainie, ale uczestnicy imprezy mają oddać hołd Piotrowi I Wielkiemu - carowi Rosji. Dlatego metę rajdu wytyczono na Placu Czerwonym w Moskwie.

Mazepin ma stanowić "atrakcję rajdu", jak zapowiadają organizatorzy, a jazda w trudnym terenie ma "dodać mu doświadczenia". - Wielokrotnie z nim rozmawiałem, widziałem jego zainteresowanie rajdami. Chęć startów w rajdach tkwiła w nim od dawna. Okoliczności sprawiły, że w tym roku wszystko idealnie się ułożyło - powiedział Władimir Czagin w Match TV, siedmiokrotny zwycięzca Dakaru i szef Silk Way Rally.

- Jeśli Nikita poprosi mnie o radę, to mu jej udzielę. Na pewno porozmawiamy przed startem rajdu - dodał Czagin.

Przygoda Mazepina z F1 wydaje się być skończona
Przygoda Mazepina z F1 wydaje się być skończona

Kierowca z Moskwy wystartuje w klasie T4, którą stanowią małe pojazdy terenowe, zwane inaczej UTV. Za sfinansowanie występu 23-latka odpowiedzialny ma być jego ojciec Dmitrij, co też jest dowodem na to, że sankcje gospodarcze nie pozbawiły oligarchy całkowicie majątku.

Z miłości do Rosji

Jak się okazuje, Mazepin wsiadał do pojazdu UTV wielokrotnie w ostatnich miesiącach - była to forma jego odprężenia po nieudanych wyścigach F1. W terenie zapominał o presji i krytyce, jaka towarzyszyła mu nieustannie w królowej motorsportu. - Podróżowanie po takich terenach to ciekawa rozrywka. Kocham przyrodę bardziej niż miasta - mówił Rosjanin w rozmowie ze sportsu.ru kilka miesięcy temu.

- Gdy nadeszła pandemia koronawirusa i z powodu kwarantanny nie mogliśmy opuścić Rosji, dzięki jeździe w terenie odkryłem, jak duży i piękny jest nasz kraj. Mamy w nim tyle wolnych przestrzeni... Mnóstwo pól, lasów. W ten sposób relaksuję się teraz przed wyścigami F1 - dodawał Mazepin.

Gdy 23-latek udzielał wywiadu, prawdopodobieństwo wystąpienia w przyszłości w Dakarze ocenił na 80 proc. Nie mógł się wtedy spodziewać, że jego przygoda z F1 w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę tak szybko dobiegnie końca. To wcale jednak nie oznacza, że Dakar stoi otworem przed Mazepinem. ASO, francuska firma stojąca za rajdem, nie jest skora do przyjmowania zgłoszeń Rosjan na edycję zaplanowaną na rok 2023.

Rosjanie coraz mocniej odczuwają też skutki sankcji. Zespół Kamaz, który zdominował w ostatnich latach Dakar wśród ciężarówek, stracił zachodnich sponsorów i dostęp do opon. To zakłóciło jego przygotowania do Silk Way Rally. Mazepin nie wyobraża sobie innego scenariusza, niż reprezentowanie barw ekipy z Rosji. Młody kierowca zaczął regularnie trenować ze Snag Racing, zespołem powiązanym z Sergiejem Kariakinem - byłym triumfatorem Dakaru.

Mazepin stracił miejsce w F1 po zimowych testach w Barcelonie
Mazepin stracił miejsce w F1 po zimowych testach w Barcelonie

A sankcje? Mazepin jasno powiedział, co o nich myśli. - Nie zgadzam się z sankcjami i zawieszeniami. Powiedziałem już wcześniej, że zamierzam z nimi walczyć, choć może to nie jest odpowiedni moment na to. Jeśli spojrzysz na całą sytuację, to teraz prowadzone są działania, które mają zanegować kulturę rosyjską. Mają doprowadzić do jej anulowania - powiedział były kierowca Haasa.

Gdy był pytany w BBC o wojnę w Ukrainie, stwierdził, że chce być neutralny politycznie i nie wypowie się w tej kwestii. - Czuję, że taka postawa jest odpowiednia i właściwa. Nawet w tym celu stworzyłem fundację, która ma promować neutralność polityczną wśród sportowców - stwierdził Mazepin.

Na neutralność nie mogą sobie pozwolić jednak setki tysięcy Ukraińców, którzy stracili bliskich wskutek bestialskich działań rosyjskich wojsk i agresji sprowokowanej przez Putina. Tego Mazepin najpewniej jednak nie rozumie.

Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Skandal na lotnisku. Były szef F1 aresztowany!
Formuła 1 nie rozwiązała problemu z inflacją. Grozi nam skandal