25-latek opublikował filmik na TikToku, gdzie spacerując po mieszkaniu z nagim torsem, trzymał trzy różne rodzaje broni i krzyczał: "przysięgam na Boga, zabiję cię, N...! Na wszystko, co kocham, zabiję cię". Nagranie z udziałem Damona Arnette nie przeszło bez echa.
Błyskawicznie zareagował jego klub Las Vegas Raiders. - To była bolesna decyzja dla nas. W ciągu ostatniego roku doszło do wielu błędów. Nie możemy jednak zignorować filmu, w którym grozi komuś pistoletem, że odbierze mu życie - powiedział dyrektor generalny organizacji, Mike Mayock.
Wiele wskazuje na to, że groźby śmierci były skierowane przeciwko osobie, z którą Arnete wymieniał wiadomości w mediach społecznościowych. W sieci pojawiły się zresztą zrzuty ekranu z rozmowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!
To nie jedyny skandal z udziałem Arnette. Jak wylicza "Bild", zawodnik w ciągu jednego miesiąca zniszczył cztery wynajęte samochody. Do tego ma problemy z prawem po tym, jak w 2020 roku doprowadził do wypadku samochodowego.
To kolejny zawodnik Raiders, który został ostatnio zwolniony. Taki sam los spotkał Henry'ego Ruggsa, który po pijanemu spowodował wypadek, jadąc 250 km/h, a w wyniku tego zdarzenia zginęła kobieta.
Czytaj także:
Ale numer! Wiemy, kto będzie nowym trenerem Cracovii!
Glik zawieszony! Surowa kara dla reprezentanta Polski