- Zawodnicy po meczu ze Słowacją wiedzieli, że zawalili to spotkanie i stracili zaufanie wśród nas, kibiców. Ja jestem wkurzony i pytam się, dlaczego nasi zawodnicy byli zajechani w poniedziałkowej rywalizacji? - pyta Jan Tomaszewski.
- Gdyby grali tak jak dzisiaj, szybko, dynamicznie, z asekuracją... Oni w meczu ze Słowacją nie mieli po prostu siły, byli przemęczeni. Uważam, że to wina Paulo Sousy. Podobno dwa dni przed spotkaniem był zaplanowany bardzo ostry trening. Zawodnicy poszli do trenera i powiedzieli "niech pan to odpuści". Tak podało kilku dziennikarzy. Gdybyśmy grali ze Słowacją tak jak dzisiaj... mielibyśmy już awans - dodaje.
Polacy po dwóch kolejkach mają punkt. Jeśli wygramy ze Szwecją w środę, to awansujemy do kolejnej fazy. Porażka lub remis wyrzuca nas z turnieju - tak najkrócej można podsumować sytuację Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: Polscy kibice opanowali Sewillę. Wielka radość po meczu z Hiszpanią na Euro 2020
Mimo zadowalającego remisu z Hiszpanami (1:1), zespół Paulo Sousy nie opuścił ostatniego miejsca w tabeli. Sytuacja może się diametralnie zmienić, jeśli na koniec fazy grupowej sięgniemy po pełną pulę. Wtedy - ze względu na wygraną w bezpośrednim starciu - na pewno wyprzedzimy ekipę Trzech Koron, a także ewentualnego przegranego w potyczce Słowacji z Hiszpanią. Taki scenariusz gwarantowałby nam 2. miejsce w tabeli i pewny awans.
Podczas Euro 2016 awans z 3. pozycji zapewniły sobie dwie drużyny z dorobkiem czterech punktów (Słowacja i Irlandia), a także dwie, które miały trzy "oczka" (Portugalia i Irlandia Północna) (więcej TUTAJ).
Grafika za SofaScore.com:
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)