Euro 2016: wizjoner Adam Nawałka - selekcjoner widział więcej od innych
Michał Pazdan zadebiutował w reprezentacji Polski już w grudniu 2007 roku za kadencji Leo Beenhakkera, a pół roku później Holender wziął swoją "Piranię" na Euro 2008, ale po turnieju w Austrii i Szwajcarii Pazdan wypadł z kadry aż na pięć lat. Dla drużyny narodowej Pazdana odkurzył dopiero Adam Nawałka, powołując go na swoje debiutanckie mecze ze Słowacją i Irlandią (listopad 2013). Selekcjoner znał Pazdana - podobnie jak Mączyńskiego - z Górnika Zabrze, w którym prowadził go w latach 2010-2012.
Po spotkaniu z Irlandią o Pazdanie zrobiło się głośno nie dzięki dobrej grze, a za sprawą brutalnego faulu na Jonathanie Waltersie, po którym otrzymał przydomek "Kung-fu Pazdan". Nawałka powołał go jeszcze na zgrupowanie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (styczeń 2014) oraz spotkania ze Szkocją (marzec 2014) i Niemcami (maj 2014), ale potem Pazdan wypadł z kadry na ponad rok i wrócił do niej dopiero na mecz 6. kolejki el. Euro 2016 z Gruzją, by zastąpić pauzującego za kartki Kamila Glika.Pazdan spisał się nadspodziewanie dobrze i już nie oddał miejsca w wyjściowej "11". We wrześniowych meczach z Niemcami i Gibraltarem nie mógł zagrać z powodu kontuzji, ale w kończących el. Euro 2016 spotkaniach ze Szkocją oraz Irlandią wystąpił u boku kapitana Torino i od tego czasu selekcjoner nie rozerwał już duetu Glik-Pazdan. Na Euro 2016 zbiera tego owoce - w meczach z Irlandią Północną i Niemcami Biało-Czerwoni nie stracili ani jednego gola, a Pazdan był bohaterem starcia z mistrzami świata.
-
ZLOTOUSTY Zgłoś komentarzJeszcze tego w Polsce po wojnie nie bylo.
-
Proceente Zgłoś komentarz