- Z wysokości trybun zauważyłem bardzo ważne aspekty. Jestem zaskoczony małą liczbą żółtych i czerwonych kartek. Póki co tych drugich jeszcze nie było, a pierwszych pokazano 40 proc. mniej, niż na Mistrzostwach Europy 2004. Nie było także żadnych niepotrzebnych incydentów - stwierdził.
- Przede wszystkim jednak jestem zadowolony z kibiców, którzy zachowują się jak przystało. Dopingują swoje drużyny narodowe, śpiewają hymny. Mam nadzieję, że tak będzie do końca oraz podczas kolejnych tego typu turniejów. Brawo! - dodał.