To był debiut reprezentacji Polski na Euro. 8 czerwca 2008 roku w Klagenfurcie Biało-Czerwoni podejmowali Niemców. Już w 20. minucie wynik spotkania otworzył Lukas Podolski, który następnie dołożył drugie trafienie w 72. minucie meczu.
- To były moje drugie mistrzostwa Europy. Można powiedzieć, że jeszcze byłem młody. Każdy wie, jak ja odbieram mecz z Polską, każdy zna historię, że urodziłem się w Polsce. Wciąż mam zdjęcia z tamtego spotkania, pamiętam tamte gole, tamte emocje, minęło już co prawda trzynaście lat, ale pamiętam. Była fajna atmosfera, dużo polskich kibiców na trybunach - wspominał w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z WP SportoweFakty Lukas Podolski.
Co istotne, z punktu widzenia polskiego kibica, Podolski nie celebrował zdobytych bramek. Dla niego mecze z Polską miały szczególny wymiar.
- Nie wiem czy planowałem to wcześniej. Może to wyszło spontanicznie w trakcie meczu. Nie pamiętam czy w szatni bądź hotelu mówiłem sobie, że gdy strzelę bramkę to będę cichy. Tak to jednak wyszło i tak to też dzisiaj czuję. To był gest. Każdy wie, że mam w Polsce rodzinę, koło Zabrza, każdy wie, że się tam urodziłem i stąd też ten gest - tłumaczył były napastnik.
Jak podkreślił urodzony w Gliwicach zawodnik, do dzisiaj w jego życiu Polska ma szczególne miejsce.
- Zawsze tam gdzie gram, daję z siebie 100 procent, ale emocje, historia - to wszystko nie zginie. Urodziłem się w Polsce, stamtąd pochodzę, w domu rozmawiamy po polsku i tak jest do dzisiaj - podkreślił.
Całą rozmowę z Lukasem Podolskim można obejrzeć TUTAJ:
Czytaj także:
- Wielkie szaleństwo przed Euro 2020. Pula wejściówek na treningi zwiększona
- Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości