Dramat Pepa Guardioli. Te liczby nie kłamią

PAP/EPA / Peter Powell / Pep Guardiola w czasie meczu Manchester City - Everton
PAP/EPA / Peter Powell / Pep Guardiola w czasie meczu Manchester City - Everton

Kibice Manchesteru City wciąż nie mogą uwierzyć, że ich drużyna zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli Premier League. Czy "Obywatele" będą kontynuować pościg za czołówką, czy znów wpadną w tarapaty? Eksperci rozważają oba scenariusze.

Guardiola nie wygra żadnego wyjazdowego spotkania w Premier League w styczniu?

6. miejsce i zaledwie 34 punkty na koncie - to oznacza, że Manchester City prawdopodobnie nie obroni tytułu mistrzowskiego. Strata do liderującego Liverpoolu wynosi w tym momencie aż 12 punktów, a na domiar złego dla City, nic nie wskazuje na to, żeby "The Reds" mieli nagle przestać punktować.

Przed Manchesterem City dwa wyjazdowe spotkania. Najpierw podopieczni Pepa Guardioli zagrają przeciwko Brentford, a kilka dni później zmierzą się z Ipswich. Bukmacher Fortuna zastanawia się, czy możliwe jest, że "Obywatele" nie wygrają w styczniu żadnego wyjazdowego meczu w Premier League. Taki scenariusz wyceniono na kurs 6.00.

Wyjazdowa passa podopiecznych Pepa Guardioli może jak najbardziej zastanawiać. Okazuje się bowiem, że wciąż aktualni mistrzowie Anglii wygrali tylko jedno z sześciu ostatnich wyjazdowych spotkań w Premier League.

Ostatnie wyjazdowe mecze Manchesteru City w Premier League:

  • Leicester - Manchester City 0:2
  • Aston Villa - Manchester City 2:1
  • Crystal Palace - Manchester City 2:2
  • Liverpool - Manchester City 2:0
  • Brighton - Manchester City 2:1
  • Bournemouth - Manchester City 2:1

W przedostatniej kolejce pokonali 2:0 Leicester. Wcześniej Manchester City zanotował trzy wyjazdowe porażki i dwa remisy. Tak źle nie było od dawna. Kibice na Etihad Stadium liczą, że zwycięstwo z "Lisami" to początek marszu po zwycięskiej ścieżce, która pozwoli piąć się ich ulubieńcom w tabeli. Czy tak jednak będzie?

W styczniowych meczach przeciwko Brentford i Ipswich to właśnie Manchester City będzie faworytem. Brentford ostatnio często przegrywa, a to zaowocowało, że spadł już w okolice środka stawki. Ipswich to z kolei drużyna, która zajmuje miejsce w strefie spadkowej.

Wszystko więc wskazuje na to, że Manchester City może odnotować dwa zwycięstwa, ale... póki piłka jest w grze... Jak dobrze wiemy, nikt nie spodziewał się tak dużego kryzysu "Obywateli" przed kilkoma tygodniami. Co więc przyniosą nadchodzące spotkania? Oto jest pytanie!

Komentarze (0)