Francuzi kolejny raz bez Kyliana Mbappe
Coraz więcej źródeł donosi, że to początek końca Kyliana Mbappe w reprezentacji Francji. Mbappe, który gra ostatnio od deski do deski w Realu Madryt, po raz drugi z rzędu nie otrzymał powołania do reprezentacji narodowej. Nie jest tajemnicą, że zadecydowały pozasportowe względy.
Kylian Mbappe ma być skonfliktowany z Didierem Deschampsem. 25-latek miał być głównym orędownikiem zwolnienia Deschampsa po Euro 2024. Wygląda zatem, że dla Deschampsa to niewybaczalne i nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Mbappe.
Sytuacja ma być tak bardzo napięta, że francuskie gazety donoszą nawet, że Mbappe zastanawia się nad... zakończeniem reprezentacyjnej kariery. A mowa przecież o graczu, który w narodowych barwach rozegrał 86 spotkań, strzelając 48 bramek.
I choć w ostatnim czasie Kylian Mbappe nie dawał "Trójkolorowym" tyle, ile oczekiwano, to byłaby to spora strata dla Francuzów. Fakty są takie, że przyszłość gracza Realu Madryt jest niejasna, ale na pewno nie zagra w listopadowych meczach przeciwko Izraelowi i Włochom.
Wbrew pozorom, jak zauważają statystycy, może to... pomóc reprezentacji Francji. "Trójkolorowi" w obecnej edycji Ligi Narodów UEFA mają na koncie 3 zwycięstwa i 1 remis. Pod nieobecność Mbappe, w październiku, wygrali oba spotkania - 2:1 z Belgią i 4:1 z Izraelem. Wcześniej ograli 2:0 Belgów, a Mbappe spędził na boisku zaledwie 23 minuty. Kiedy Kylian grał w pełnym wymiarze czasu, to Francuzi przegrali 1:3 z Włochami.
Dość powiedzieć, że 25-latek nie zdobył w trwającej edycji Ligi Narodów jeszcze ani jednej bramki, ani też nie zanotował asysty. Mało tego, w dziesięciu ostatnich meczach w narodowych barwach Kylian Mbappe strzelił zaledwie dwa gole. Jak na napastnika takiego kalibru jest to, delikatnie mówiąc, średni wynik.
Na początek Izrael
W swoim pierwszym listopadowym meczu Francuzi zagrają z Izraelem. Nikt nie ma wątpliwości, że to podopieczni Didiera Deschampsa są zdecydowanymi faworytami. "Trójkolorowi" ograli Izraelczyków nieco ponad miesiąc temu aż 4:1.
Dodatkowo, jest to rywal, który w trwającej edycji Ligi Narodów UEFA nie zdobył ani jednego punktu. Izrael stracił aż 13 goli w 4 meczach. To sugeruje, że gospodarze mogą urządzić sobie festiwal strzelecki na Stade de France.
Francja strzelała przynajmniej jednego gola w pięciu ostatnich meczach. Stąd też warto zainteresować się promocją Superbet. Bukmacher oferuje 300 złotych bonusu za typ na gola dowolnej reprezentacji. Ja skłaniam się ku Francuzom, ale można też obstawiać trafienie Izraela. Jak otrzymać bonus?
Dokonaj rejestracji z kodem BETBOBUS (lub kliknij w grafikę z promocją w tekście), zaakceptuj zgody marketingowe, wpłać minimum 50 złotych oraz wyślij za minimum 2 złote zakład na gola reprezentacji Francji lub Izraela. Jeśli trafisz - otrzymasz 300 złotych bonusu.
Hitowe starcie z Włochami
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem i Francuzi ograją Izrael, to w ostatnim, decydującym o wygraniu grupy meczu zagrają przeciwko Włochom. Dla "Trójkolorowych" będzie to szansa na zrewanżowanie się "Azzurrim". Francuzi przegrali bowiem w pierwszym spotkaniu 1:3. Była to o tyle bolesna porażka, że poniesiona na własnym terenie na Parc des Princes.
Przed tym starciem bukmacherzy faworyzują właśnie podopiecznych Didiera Deschampsa. Warto zauważyć, że Francja wygrała 3 z 5 ostatnich bezpośrednich spotkań przeciwko Italii. Włosi mają jednak ostatnio dobrą passę, a więc w Paryżu można liczyć na porywające widowisko.