4 
Wystarczyła jednak walka, aby notowania Adama Kownackiego znacznie wzrosły. W lipcu 28-latek mieszkający w Stanach Zjednoczonych znokautował Artura Szpilkę i otworzyło się przed nimi wiele drzwi do wielkiej kariery. Niedawno nasz rodak miał okazję sparować ze znanym Aleksandrem Powietkinem. To umilało mu oczekiwanie na poznanie szczegółów dotyczących kolejnego pojedynku na zawodowych ringach.
Wszystko jest już jasne. "Baby Face" wróci 20 stycznia na gali telewizji Showtime, która odbędzie się w Nowym Jorku. Jego przeciwnikiem będzie Iago Kiladze, a więc pięściarz anonimowy dla wielu kibiców.
Ukraińca nie można jednak lekceważyć. 31-latek ma bardzo dobry rekord, bo wygrał 26 pojedynków, z czego aż osiemnaście przez nokaut, i przegrał zaledwie raz. Co jednak istotne to fakt, że do niedawna był obiecującym zawodnikiem kategorii junior ciężkiej. To w tej wadze był posiadaczem interkontynentalnego pasa federacji WBA.
Kiladze w 2015 roku pokonał Polaka Łukasza Rusiewicza i zniknął na prawie dwa lata. Wrócił w lutym tego roku, ale już w wadze ciężkiej. W królewskiej kategorii ma już dwa zwycięstwa i oba przed czasem, a po jego ciosach padali Byron Polley oraz Pedro Rodriguez.
ZOBACZ WIDEO: Znakomity rok dla polskiej lekkoatletyki. "To wynik bez precedensu"
Czy Kownacki jest w stanie zdobyć mistrzostwo świata? 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
