Japończyk odniósł spektakularne zwycięstwo przed własną publicznością, podczas gali bokserskiej w Tokio. Junto Nakatani zmierzył się w walce wieczoru z niepokonanym dotąd Meksykaninem Davidem Cuellarem, który chciał odebrać rywalowi mistrzostwo świata WBC w kategorii koguciej.
Początkowo pojedynek ten przebiegał w spokojnym tempie. W trzeciej rundzie Nakatani przejął już jednak inicjatywę. Pod koniec tej części walki Japończyk dwukrotnie posłał Cuellara na deski. Najpierw za sprawą potężnego lewego prostego, po którym Meksykanin padł na kolana.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
Po chwili wrócił co prawda na nogi, ale nie na długo. Szybkie dwa lewe sierpowe były bowiem zwieńczeniem tej walki, która zakończyła się nokautem. Werdykt sędziego w tej sytuacji mógł być tylko jeden. Nakatani obronił tytuł, który wywalczył dokładnie rok temu.
Dla Cuellara była to pierwsza porażka w profesjonalnej karierze i to od razu w boju o wysoką stawkę. Meksykanin wygrał wszystkie 27 poprzednich walk, ale tym razem musiał uznać wyższość rywala. Nakatani z kolei odniósł 30. zwycięstwo, w tym aż 23. przez nokaut. To tylko potwierdza dominację Japończyka w tej kategorii wagowej.
Walka w Tokio była nie tylko starciem dwóch niepokonanych pięściarzy, ale także pokazem umiejętności i determinacji Nakataniego, który nie zawiódł swoich kibiców. Zwycięstwo Japończyka umocniło jego pozycję w światowym boksie i potwierdziło, że jest obecnie jednym z najlepszych obecnie przedstawicieli tego sportu.
