Cały świat czeka na rewanżową walkę Tysona Fury'ego i Ołeksandra Usyka, do której dojdzie 21 grudnia. Przypomnijmy, że w maju ich pierwsze starcie wygrał Ukrainiec, który został tym samym niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej.
Popularny "Gypsy King" zapowiada, że jest żądny rewanżu. Na kilka miesięcy przed walką skupia się jednak nie tylko na treningach bokserskich, co pokazuje krótki materiał zamieszczony na jego Instagramie.
Fury odwiedził Tajlandię, gdzie wziął udział w treningu muay thai. W pewnym momencie zaprezentował na instruktorze moc swojego kopnięcia. Jego sparingpartner runął na ziemie, a brytyjski bokser uniósł ramiona w geście triumfu. Nagranie zamieszczamy poniżej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
Oczywiście, materiał ma żartobliwy charakter, a reakcję instruktora na cios Fury'ego należy traktować z przymrużeniem oka. Nie jest jednak tajemnicą, że Brytyjczyka jest łakomym kąskiem dla największych organizacji sportów walki na świecie.
W rozmowie z "The Sun" Fury przyznał, że otrzymał propozycję walki w UFC z mistrzem wagi ciężkiej Jonem Jonesem. Jego stanowisko jest jednak jasne - w chwili obecnej priorytetem jest dla niego walka z Usykiem, w trakcie której Brytyjczyk chce "odkupić winy" za majową porażkę.