Wojna dwóch światów. Pojedynek Szpilka - Różański elektryzuje całą Polskę

Twitter / Artur Szpilka i Łukasz Różański spojrzeli sobie w oczy przed walką w Rzeszowie
Twitter / Artur Szpilka i Łukasz Różański spojrzeli sobie w oczy przed walką w Rzeszowie

Niezwykle interesująco zapowiada się niedzielny bój Szpilki z Różańskim. Dla obu pojedynek będzie bardzo istotny. Porażka "Szpili" to definitywny koniec marzeń o światowych sukcesach, natomiast dla Różańskiego to szansa na międzynarodowe walki.

W tym artykule dowiesz się o:

Narodziny lokalnego bohatera

Gdy w lipcu 2019 roku Łukasz Różański przygotowywał się do starcia z Izu Ugonohem, niewiele osób dawało mu jakiekolwiek szanse. Zdecydowanym faworytem tego boju był Izu, dla którego Różański miał być tylko kolejną przeszkodą przed następnymi międzynarodowymi walkami w kategorii ciężkiej. Do rywalizacji doszło na stadionie Stali Rzeszów, której barwy reprezentuje Różański. Lokalny bohater był bardzo wspierany przez miejscową publikę i to jego zwycięstwa oczekiwali kibice zlokalizowani w obiekcie.

Już od pierwszego gongu wiadomo było, że dla Izu to z całą pewnością nie będzie spacerek. Różański był pięściarzem, który dyktował tempo walki, boksował aktywnie podwójnym lewym prostym, rzucając raz po raz mocne sierpowe. W trzeciej odsłonie przyjął on niezwykle mocny prawy podbródkowy, po którym jednak bardzo szybko doszedł do siebie. W kolejnej odsłonie Różański przełamał przeciętnego Izu, notując najważniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze.

W tym momencie wydawało się, że polska kategoria ciężka doczekała się kolejnego dobrego pięściarza na poziomie, który już za chwilę zacznie toczyć międzynarodowe walki o pasy. Niestety, kariera Różańskiego przez różne względy stanęła w miejscu, stoczył on zaledwie dwie potyczki z zawodnikami o bardzo wątpliwej jakości sportowej, co niepokoiło wszystkich kibiców pięściarza.

ZOBACZ WIDEO: FEN 34. Borowski jak profesor! "Czas zająć się klubem i rodziną"

Kontrowersje przy "Szpili"

Dwa tygodnie po walce Różański - Ugonoh doszło do starcia Artura Szpilki z Dereckiem Chisorą. Zawodnik pochodzący w Wieliczki bardzo chciał tej walki, miało być to nowe otwarcie z Romanem Anuczinem, choć przeciwny tej potyczce był np. promotor pięściarza - Andrzej Wasilewski.

Ziściły się największe obawy ekspertów pięściarstwa, którzy przewidywali szybkie zwycięstwo Brytyjczyka. Chisora brutalnie znokautował Artura Szpilkę już w 2. rundzie pojedynku, nie pozostawiając złudzeń, że był on stylowym koszmarem dla Polaka.

Kolejny bój Szpilka stoczył na odbudowanie z Fabio Tuiachem - włoskim radnym, którego poskromił już w 1. odsłonie, lecz pojedynek ten nie powiedział o formie "Szpili" zupełnie nic. Takim testem miała być walka z Sergiejem Radczenko, która odbiła się bardzo szerokim echem.

Artur Szpilka zwyciężył dwa do remisu z Ukraińcem, choć dwukrotnie lądował on na deskach, będąc na skraju nokautu. "Szpila" był w tym pojedynku zawodnikiem gorszym, dlatego ostateczny werdykt wzbudził ogromne emocje. "Jest to skandaliczna decyzja sędziów. Panowie z Austrii wydurnili się na oczach setek tysięcy widzów" - grzmiał po ogłoszeniu werdyktu komentujący pojedynek Piotr Jagiełło.

Nowe otwarcie

Wokół pięściarza z Wieliczki nie tylko po walce z Radczenko było sporo szumu. Wiele mówiło się w ostatnim czasie także o jego potencjalnych walkach w formule MMA dla takich organizacji jak KSW czy Fame MMA. Osoba Artura Szpilki wciąż bardzo elektryzuje fanów sportów walki w Polsce, dlatego m.in. rywalizacja z Łukaszem Różańskim jest tak ciekawa.

Dla obu zawodników niedzielny bój będzie bardzo istotny w kontekście dalszej kariery. Stawką rywalizacji jest pas WBC Intercontinental w nowej kategorii wagowej (bridger), która również wzbudza sporo kontrowersji. Potencjalny zwycięzca będzie najprawdopodobniej boksował w eliminatorze o pełnoprawny pas mistrzowski.

Artur Szpilka, wygrywając z Łukaszem Różańskim, ponownie przypomni o sobie w kontekście rywalizacji na wyższym poziomie. Ewentualna porażka może okazać się jednak zakończeniem marzeń o prawdziwych sportowych wyzwaniach. Mówi się jednak, że kolejny bój Szpilka może stoczyć z Krzysztofem Włodarczykiem, a wynik walki z Różańskim nie ma większego znaczenia w negocjacjach.

Swoją dominację i siłę za wszelką cenę będzie chciał potwierdzić Różański, który po wygranej może spodziewać się międzynarodowych wyzwań. Wydaje się on, podobnie jak Chisora, stylowym koszmarem dla Szpilki, który nie radzi sobie z pięściarzami, którzy naciskają na niego w ringu.

Faworytem pojedynku jest Różański, a zdecydowana większość ekspertów opowiada się za jego wygraną przed czasem w środkowych rundach. Potyczka dla zawodników będzie bardzo ważna, a ciężar psychiczny z całą pewnością odczują obaj. Zapowiada się w niedzielny wieczór w Rzeszowie świetne widowisko, które zwycięzcy otworzy drzwi do nowych możliwości w pięściarskiej karierze.

Obserwuj autora na Twitterze: Obserwuj @MatHencel

Zobacz także: Brutalny nokaut w Rosji. Zobacz, jak zareagował polski sędzia!

Zobacz także: MMA. FEN 34. Porażka "Trybsona". Łukasz Borowski zrewanżował się na Pawle Trybale!

Komentarze (4)
avatar
Śmierdzą_mi_nogi
30.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
znowu Artur cos tam prowokował i smęcił podobnie jak do Kownackego i znowu będa cięgi. :D 
avatar
prorok 1
30.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szpilka to się nadaje ale pod kiosk z piwem , albo jako bramkarz pod dyskoteką to jego klimaty , a jako bokser to juz nic nie ośiągnie miał swoje 5 minut ale ich nie wykorzystał . 
avatar
1965kris
29.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szpilka jest po prostu słaby! Czytaj całość
avatar
Soulas
29.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szminka nadaje się do boksu jak drzwi w lesie. Na dodatek sądząc po wypowiedziach i zapowiedziach to straszny głąb.