18 grudnia niepokonany na zawodowych ringach Kamil Szeremeta (21-0, 5 KO) zmierzy się z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO) o mistrzostwo świata federacji IBF w wadze średniej. Faworytem pojedynku jest Kazach, ale Polak wierzy w to, że będzie potrafił sprawić sensację. To najważniejszy moment w jego zawodowej karierze.
W to, że Polak odniesie sukces wątpi Tomasz Adamek. - Kamil może liczyć na ten jeden cios, który położy utytułowanego rywala. Jednak trzeba pamiętać, że Gołowkin jest odporny na uderzenia. Nie ma wątpliwości, że Kamil jest na przegranej pozycji, ale do odważnych świat należy - powiedział były mistrz świata w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Szeremeta to jeden z najlepszych polskich bokserów w wadze średniej. - Głowa jest dobrze ustawiona. Ja tej walki chciałem. Ta walka już prawie jest. Ja do tej walki dążyłem, więc tylko trzeba się cieszyć. Wyjdę do ringu z jednym z najlepszych zawodników na świecie - wyznał Szeremeta w rozmowie z ringpolska.pl.
31-latek nie może doczekać się wejścia do ringu z "GGG". Kamil Szeremeta przeszedł już zakażenie koronawirusem i wspomina, że choroba dała mu się we znaki. Polak na walkę o tytuł IBF oczekuje od roku. W międzyczasie kilkukrotnie przekładano pojedynek z Kazachem.
Czytaj także:
Boks. Kamil Szeremeta wyleciał na walkę z Gołowkinem. Polak wierzy, że sprawi sensację
Boks. Aleksander Powietkin zmaga się z powikłaniami po zakażeniu koronawirusem
ZOBACZ WIDEO: GROMDA 3. "Don Diego" górą! "Moje zacięte serce zdecydowało"