Pojedynek Polaka z Finem był oficjalnym eliminatorem do walki o pas federacji WBA w kategorii ciężkiej. Przed walką Kownacki był zdecydowanym faworytem bukmacherów.
Starcie wieczoru gali w Barclays Center przez pierwsze trzy rundy układało się po myśli pięściarza pochodzącego z Łomży. W 4. rundzie to jednak Robert Helenius doszedł do głosu, posłał Polaka na deski i następnie zmusił sędziego do przerwania pojedynku.
Po przegranej z "Nordyckim Koszmarem" Kownacki stracił 3. miejsce w rankingu federacji IBF. Co więcej, 30-latek wypadł z czołowej "15" tego zestawienia.
W wadze średniej wysokie 3. miejsce zajmuje Kamil Szeremeta, który oczekuje na pojedynek z Giennadijem Gołowkinem o mistrzostwo świata.
W kategorii junior ciężkiej na 9. pozycji plasuje się Krzysztof Włodarczyk, a na 12. miejscu wśród "półciężkich" jest Robert Parzęczewski.
Czytaj także:
Boks. Artur Szpilka - Siergiej Radczenko. Grzegorz Proksa wypunktował walkę
Boks. "Czas na bardzo konkretne wnioski". Andrzej Wasilewski po walce Szpilka - Radczenko
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): niesamowite akcje na One Championship w Singapurze