4 października 1997 r. Andrzej Gołota stanął przed szansą na zdobycie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Jednak Lennox Lewis w zaledwie 95 sekund rozwiał marzenia Polaka, nokautując go. W rozmowie z "The Ring" Brytyjczyk zdradził kulisy tego pojedynku.
Lewis zasugerował, że na błyskawiczny nokaut wpływ miały m.in. problemy żołądkowe. Jego matka przygotowała przed walką pikantny posiłek.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
- Moja mama zawsze robiła mi obiady przed walką i tym razem zrobiła posiłek z różnymi przyprawami. Poczułem się nieswojo, jakby mój żołądek dziwnie się poruszał, więc powiedziałem: "Mamo, jakich papryczek użyłaś?". Odpowiedziała: "Och, nie mogłam znaleźć papryczek scotch bonnet, więc użyłam innych, Habanero" - wspominał Lewis.
Brytyjczyk dodał, że swoje zrobiło także zachowanie Gołoty, który dziwnie się na niego patrzył.
- Nie wiedziałam, czy powinienem iść do łazienki, czy na walkę. Ale poszedłem na walkę. Powiedziałem sobie: "Lepiej szybko się go pozbędę, żebym mógł iść do łazienki". Wyszedłem na ring. On dziwnie na mnie popatrzył. Pomyślałem: "Na kogo tak patrzysz?". To mnie zdenerwowało, podobnie jak papryczki. Ruszyłem na niego, zadałem kilka kombinacji i nie wytrzymał - mówił o Gołocie Lennox Lewis w rozmowie z "The Ring".
Dla Polaka była to trzecia z rzędu porażka (wcześniej dwukrotnie uległ Riddickowi Bowe, za każdym razem przez dyskwalifikację, po ciosach poniżej pasa).
Po przegranej z Lewisem Gołota jeszcze trzykrotnie stawał do walki o mistrzowski pas. Z Chrisem Byrdem zremisował, z Johnem Ruizem przegrał na punkty, zaś Lamon Brewster znokautował go w pierwszej rundzie. Jeszcze szybciej niż Lewis - w zaledwie 52 sekundy.