Jackiewicz to wciąż uznane nazwisko na scenie boksu, stąd jest on często zapraszany przez światowych promotorów do sprawdzenia umiejętności tzw. "młodych wilków", dla których starcie z tak doświadczonym pięściarzem to cenny skalp w rekordzie.
"Wojownik" przyznaje, że od dłuższego czasu nie ma zapału, aby kontynuować karierę, ale finanse przekonują go do tego, aby nie składał jeszcze broni. W rozmowie z Krystianem Sanderem z portalu Boxing.pl, Jackiewicz powiedział: - Już nikomu nic nie muszę udowadniać, bo robiłem to całe życie. Dziś najważniejsze, że ja znam swoją wartość. Z jednej strony nie chce mi się już wygrywać, a z drugiej nie lubię przegrywać. Poj*** to, ale tak jest. Jadę, walczę, biorę kasę, nie daję sobie zrobić krzywdy i wracam do rodziny. Zabieram ich na zakupy, płacę rachunki i mam w ch*** co ludzie na to, bo mi jest w życiu łatwiej z kasą.
Zobacz także: Wasyl Łomaczenko kontuzjowany
Rafał Jackiewicz w ostatnich pięciu latach stoczył 17 walk, wygrywając 6 z nich. W przeszłości pięściarz z Mińska Mazowieckiego był mistrzem Europy w wadze półśredniej oraz pretendentem do tytułu mistrza świata federaci IBF.
- Walczę, bo wiadomo - pieniądze, ale też nie będę siedział na dupie, bo jak przyjdzie możliwość, żebym zakończył karierę trzema walkami, to muszę być w cugu, żeby mieć bazę i zacząć się przygotowywać nie od poziomu -1 - dodał.
Zobacz także: Maksymilian Bratkowicz idzie po drugi pas DSF
ZOBACZ WIDEO Sławomir Duba o końcu kariery Marcina Różalskiego: Coś może się pozmienia, ale to daleka przyszłość