Artur Szpilka podczas gali w Nowym Jorku przegrał przez nokaut w 9. rundzie z Deontayem Wilderem, a cios był na tyle silny, że Polak przez kilkanaście sekund leżał nieprzytomny na ringu w Barclays Center. 26-letni podopieczny Ronniego Shieldsa za pośrednictwem Facebooka dziękuje wszystkim fanom za wsparcie i jest pewny, że w przyszłości spełni swoje marzenia i zdobędzie upragniony tytuł.
Na celowniku "Szpili" znalazł się już czempion federacji IBF, Charles Martin, który sięgnął po pas odprawiając Wiaczesława Głazkowa. Ukrainiec padł bez ciosu w trzeciej rundzie z powodu kontuzji kolana.
Z urazem zmaga się również mańkut pochodzący z Wieliczki i czeka go operacja łokcia. Zabieg najprawdopodobniej odbędzie się w Polsce.
Siema ..Dostaje masę wiadomości ...po walce około 10 tys dziękuję wam za wsparcie itp wszystko u mnie ok nic mnie nie...
Posted by Artur Szpilka on 21 stycznia 2016
Kostyra: Kliczko potrafi wstać, choć już wypisano mu nekrolog