Najbardziej utytułowana polska pięściarka Agnieszka Rylik pod koniec stycznia ujawniła, że zmaga się z poważnymi problemami z kręgosłupem, co utrudnia jej codzienne życie.
Była mistrzyni świata w boksie zawodowym dodatkowo straciła ubezpieczenie zdrowotne, co pogorszyło jej sytuację finansową (więcej TUTAJ). Dzięki zbiórce zorganizowanej przez stowarzyszenie "Obudź w sobie potencjał" - link TUTAJ - udało się do tej pory zebrać ponad 440 tys. zł (stan na 5 marca) na pomoc dla chorej mistrzyni.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
51-letnia Rylik na każdym kroku podkreśla, jak ważne jest dla niej wsparcie kibiców.
- Super, ten odzew przerósł moje oczekiwania, ludzie chcą pomagać... Absolutnie się nie spodziewałam, że aż tyle osób udzieli mi wsparcia. Że dostanę tyle dobrych słów. Jestem megawdzięczna - przyznała w rozmowie z Eurosportem.
Rylik dodała, że jej stan fizyczny i psychiczny nie jest najlepszy, ale dzięki zbiórce mogła rozpocząć walkę o swoje zdrowie.
- Czekam na opisy badań, bez tego nic mi nie powiedzą, ale - tak myślę - na 99 procent potrzebna będzie kolejna operacja kręgosłupa. Zawsze byłam niecierpliwa, a teraz czekam, to nie jest takie hop-siup. W każdym razie idzie do przodu, idzie ku lepszemu, to najważniejsze - podkreśliła.
Bartosz Oleszczuk, pomysłodawca akcji, zapowiedział, że w przygotowaniu są aukcje, w których do wylicytowania będą dwie gitary Stinga i rękawice pięściarskie podpisane przez aktualnego mistrza świata wagi ciężkiej Ołeksandra Usyka.