Mistrzyni olimpijska o finałowej rywalce Polki. "Już ustalono, że jest kobietą"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Lin Yu-Ting
Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Lin Yu-Ting
zdjęcie autora artykułu

Rywalizujące w kategorii bokserskiej do 57 kg Julia Szeremeta, w sobotę zawalczy z budzącą olbrzymie kontrowersje reprezentantką Tajwanu. Na temat rywalki Polki w rozmowie z taiwannews.com.tw wypowiedziała się mistrzyni olimpijska z Tokio Sena Irie.

Algierka Imane Khelif oraz Tajwanka Lin Yu-Ting są już pewne medalu olimpijskiego. Pierwsza z wymienionych awansowała do finału turnieju w kat. do 66 kilogramów, natomiast druga zawalczy z Julią Szeremetą o złoto w kat. do 57 kilogramów.

W ostatnich dniach pojawiało się wiele głosów sugerujących, że obie zawodniczki nie powinny zostać dopuszczone do turniejów kobiecych. W ubiegłym roku zostały bowiem zdyskwalifikowane z mistrzostw świata organizowanych przez organizację IBA. Jej szef Umar Kremlow oskarżał je o bycie mężczyznami.

W obronę zawodniczkę z Azji postanowiła wziąć mistrzyni olimpijska z Tokio, Sena Irie. Japonka swoją opinię przedstawiła w mediach społecznościowych na platformie X.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"

"Jako sportowiec biorący udział w międzynarodowych zawodach, mogę potwierdzić, że testy narkotykowe są obowiązkowe, a testy moczu są przeprowadzane w obecności personelu. Sądząc po cechach fizycznych, uważam, że już ustalono, że Lin Yu-ting jest kobietą" - napisała Irie, potępiając jednocześnie określanie zawodniczki jako mężczyzny, ponieważ rani to jej godność.

Japoński serwis medialny Sponichi Annex poinformował, że Irie uważa Lin za godną rywalkę. Japonka została pokonana przez Lin Yu-ting w finale kwalifikacji Azji i Oceanii do igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 r. Reprezentantka Tajwanu odpadła jednak w pierwszej rundzie rywalizacji w Tokio, a Sena Irie zdobyła złoty medal.

Przedstawicielka Kraju Kwitnącej Wiśni podkreśliła przy okazji, że ​​nie mogłaby naprawdę uważać się za najlepszą na świecie, gdyby nie pokonała Lin przed Mistrzostwami Azji w 2022 roku.

"Musimy szybko wyznaczyć wyraźną granicę między tym, czym ktoś jest uważany za kobietę, czy za mężczyznę. Ale jako ktoś, kto wie, jak ciężko trenuje Lin, czuję się z tego powodu trochę smutna" - napisała Japonka.

Jako ktoś, kto sparował z Lin Yu-Ting z Tajwanu trzy razy i dwukrotnie oficjalnie z nią rywalizował, Sena Iri wskazując jej atuty wspomniała o przewadze wzrostu, jej potężnym sierpowym, skutecznej zmianie postawy i "instynkcie zabójcy".

Irie podkreśliła również, że reprezentantka Tajwanu nie jest nikim niezwykłym wśród zawodników w tej kategorii wagowej. Dodała również, że ​​chociaż spotkała bokserów o większej sile uderzenia zarówno w kraju, jak i za granicą, unikalna kombinacja cech Lin Yu-Ting sprawia, że ​​stanowi dla rywalek wyjątkowo trudne wyzwanie.

"Jeśli będziecie mieli okazję obejrzeć jej walkę, mam nadzieję, że docenicie ją jako kompletną bokserkę, a nie tylko skupicie się na jej sile fizycznej. Jej umiejętności to coś więcej niż tylko surowa siła" - napisała Japonka.

Czytaj także: Pięściarka z Tajwanu walczy z hejtem i rywalkami. Ma wsparcie prezydenta

Źródło artykułu: WP SportoweFakty