Polka była bardzo blisko wywalczenia pierwszych w karierze punktów Pucharu Świata. Do zwyciężczyni, Therese Johaug straciła niewiele ponad dwie minuty. - Bardzo dobrze oceniam mój dzisiejszy występ. Jestem naprawdę zadowolona, ale ten bieg przyjmę z lekkim niedosytem, który doda kopa do jeszcze cięższej pracy - rozpoczęła Izabela Marcisz, w rozmowie z Aleksandrą Rajewską (TVP Sport).
19-letnia biegaczka podkreśliła, że zaczęła podchodzić do uprawiania tej dyscypliny sportu jeszcze bardziej poważnie i ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zacznie odnosić coraz lepsze rezultaty.
- Moim zdaniem mimo młodego wieku, dorosłam już od mojego debiutu w Pucharze Świata. Dodatkowo praca z tak profesjonalnym sztabem szkoleniowym pozwala na poczucie się bardziej odpowiedzialną osobą i zupełnie inne podejście do pewnych spraw. Nie chodzi tu głównie o trening, ale o wszystko, co dzieje się dookoła np. regenerację czy odpoczynek. Mam więc świadomość, że to nie jest zabawa, tylko chcę już być w tej "30" i chcę wygrywać - zakończyła.
47. miejsce w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną zajęła Monika Skinder, natomiast 76. Weronika Kaleta. W niedzielę (1 grudnia) zawodniczki czeka rywalizacja na takim samym dystansie, ale dla odmiany stylem dowolnym. Początek o godzinie 10:10.
Czytaj także:
- Biegi narciarskie. Puchar Świata. Monika Skinder: To świetny prognostyk
- Iivo Niskanen najlepszy w biegu na 15 kilometrów techniką klasyczną w Kuusamo
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. PZN nie zapłacił ani złotówki za nowe buty. "Na badania jest specjalny grant"