Martin Johnsrud Sundby wciąż liderem Tour de Ski, Polacy wycofani z zawodów

Martin Johnsrud Sundby startował jako lider Tour de Ski i w piątek sprostał zadaniu. Za jego plecami utworzyła się co prawda bardzo silna grupa pościgowa, jednak Norweg, mimo że biegł od startu aż do mety samotnie, zdołał nie tylko utrzymać prowadzenie, ale jeszcze zwiększył swoją przewagę. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że to właśnie on będzie w niedzielę świętował pierwsze zwycięstwo w karierze w zawodach Tour de Ski.

Za Sundbym do mety dotarła siedmioosobowa grupa, która przez znaczną część dystansu biegła razem. Na linii finiszu najszybszy był z niej Petter Northug, jednak bezsprzecznie największym bohaterem był ten, który ukończył bieg jako szósty, czyli Johaness Duerr. Austriak startował  jako ... trzydziesty czwarty, jednak narzucił takie tempo, że mijał rywala za rywalem i dopadł czołową grupę. Na piątkowym etapie, po odjęciu wcześniejszych różnic, Duerr był najszybszy ze wszystkich zawodników.

W Tour de Ski nie oglądamy już Polaków. Maciej Staręga, Sebastian Gazurek i Jan Antolec po czterech etapach plasowali się pod koniec stawki - najlepszy z nich był ten pierwszy, ale i tak klasyfikowany był jako osiemdziesiąty czwarty. W piątek cała trójka naszych reprezentantów nie stanęła już na starcie.

Do mety biegu na 35 kilometrów dotarli za to trzej Chińczycy, którzy zajęli trzy ostatnie miejsca. Quinghai Sun, najsłabszy z nich, stracił do Sundby'ego prawie ... dwadzieścia siedem minut.

Zawodnicy przenoszą się teraz do Val di Fiemme. W sobotnie przedpołudnie czeka ich tam szósty etap Tour de Ski - bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym.

Wyniki na mecie w Toblach:

Klasyfikacja generalna Tour de Ski po pięciu etapach:

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:

Nowy sezon skoków narciarskich. Oglądaj na żywo w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).