"Wyłam jak pies". Wreszcie zabrała głos po wielkiej tragedii

Facebook / facebook.com/kibicujjustynie / Kacper i Justyna Kowalczyk
Facebook / facebook.com/kibicujjustynie / Kacper i Justyna Kowalczyk

W maju 2023 roku Justyna Kowalczyk-Tekieli straciła męża, który tragicznie zmarł podczas jednej z górskich wypraw. Od tego czasu nie udzielała wywiadów. Wyjątek zrobiła dla "Magazynu Na Szczycie" i opowiedziała o tym, jak radzi sobie po śmierci męża.

W tym artykule dowiesz się o:

Justyna Kowalczyk-Tekieli i Kacper Tekieli stanowili szczęśliwą parę. Ona to utytułowana biegaczka narciarska, multimedalistka igrzysk olimpijskich. On był jednym z najbardziej znanych polskich alpinistów. Góry były jego największą pasją.

17 maja 2023 roku podjął atak na szczyt Jungfrau w Szwajcarii, w ramach swojego planu zdobycia wszystkich czterotysięczników w Alpach. Podczas zejścia spadł razem z lawiną. Jego zwłoki odnaleziono następnego dnia.

Od tego czasu Justyna Kowalczyk mocno ograniczyła aktywność medialną. Mimo wielu próśb nie udzielała wywiadów. Jako pierwszy z biegaczką rozmawiał Robert Jałocha z "Magazynu Na Szczycie".

Opowiedziała o tym, jak radzi sobie bez ukochanego męża. Wychowuje syna Hugo, który daje jej wiele radości i siły.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

- Oczywiście, mogłam oddać Hugo do żłobka, do opiekunki i sama uciec w jakąś aktywność, ale stwierdziłam, że nie zrobię mu tego i że nie będzie żadnych ucieczek. Hugo ma mamę i to jest moment, żeby był właśnie z mamą. A poza tym dałam sobie czas na przeżycie żałoby, żeby do mnie w najmniej odpowiednim momencie - za jakieś 10 czy 15 lat - nie wróciła - powiedziała Kowalczyk.

41-latka dodała, że bywały dni, kiedy ciężar traumy po stracie męża był dla niej nie do zniesienia. To wiązało się z wieloma emocjami.

- Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niejednokrotnie w miejscu publicznym się rozbeczałam. Wyłam jak pies, jak jakieś zranione zwierzę, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, dać na to przestrzeń. Jestem z siebie dumna, że nie uciekłam od tych emocji, dalej nie uciekam - stwierdziła.

Kowalczyk-Tekieli przeżywa żałobę, ale nie przeszkadza jej to w normalnym życiu. Jak sama mówi - wycieczkowo-dziecięco-rodzinnym świecie. Dodała, że nie musi chodzić do pracy i jeśli ma plan na wyjazd z synem, to po prostu wsiada w samochód i jedzie do celu.

- Można byłoby się zamknąć na cmentarzu, przywiązać łańcuchami do nagrobka, ale to nie ma żadnego sensu. Poza tym byłoby zaprzeczeniem całej idei życia mojego męża, a ja jego idei życia nie mam najmniejszego zamiaru zaprzeczać, bo ona bardzo mi się podoba - powiedziała.

Mistrzyni olimpijska dodała, że jest na rozdrożu. Albo weźmie się za siebie i będzie normalnie funkcjonować, albo minie wiele lat, zanim otworzy się po raz kolejny.

Komentarze (23)
avatar
treser klonów
22.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ok 
avatar
tatko
9.10.2024
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Nawet inwestowanie gotówki jej nie wychodzi. 
avatar
Free
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
28
17
Odpowiedz
Kiedy miała czas spotykać się z Januszem P... 
avatar
Jan Ziętek
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
76
53
Odpowiedz
Przerażliwie męcząca celebrytka sfrustrowana prozą życia. 
avatar
MaszLanie
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
55
33
Odpowiedz
Przerwała milczenie.....Buhaha. 
Zgłoś nielegalne treści