Therese Johaug w niedzielnym biegu w Lahti okazała się bezkonkurencyjna i już na drugim okrążeniu oderwała się od rywalek. Drugą Astrid Oeyre Slind wyprzedziła bowiem o ponad minutę. Norweżka potwierdziła tym samym wysoką dyspozycję.
Dla 36-letniej norweskiej biegaczki miał to być ostatni występ w karierze. Utytułowana zawodniczka zdecydowała się jednak odłożyć tę decyzję. - Myślę, że starsza pani powinna niedługo skończyć. Chociaż obiecałam mężowi, że teraz nie podejmę decyzji i poczekam z nią do Wielkanocy - powiedziała Johaug w wywiadzie dla Viaplay.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Norweżka rozważa udział w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 2026 r. w Mediolanie, co jest jednym z powodów, dla których nie chce jeszcze kończyć kariery. Jej rodzina, w tym mąż Niels Jakob Hoff, wspiera ją w tej decyzji, zachęcając do dalszych startów.
Johaug już raz zakończyła karierę, Miało to miejsce po igrzyskach olimpijskich w 2022 r., gdzie zdobyła trzy złote medale. Powróciła jednak, by wziąć udział w mistrzostwach świata w Trondheim. Nie udało jej się jednak zdobyć złota na 50 kilometrów techniką dowolną, co było jej głównym celem. W maratonie przegrała po sprinterskim finiszu ze Szwedką Fridą Karlsson i rodaczką Heidi Weng.
36-latka przed własną publicznością wywalczyła jeszcze trzy srebra - w sztafecie oraz w biegu łączonym i na 10 km techniką klasyczną. Łącznie Johaug ma na koncie łącznie aż 23 medale mistrzostw świata, w tym 14 złotych.