Obroniły tytuł w kapitalnym stylu. Zacięta walka o brąz

PAP/EPA / ANTONIO BAT / Na zdjęciu: Ingvild Flugstad Oestberg
PAP/EPA / ANTONIO BAT / Na zdjęciu: Ingvild Flugstad Oestberg

Świetna postawa na drugiej części dystansu sprawiła, że reprezentacja Norwegii obroniła tytuł mistrzowski w sztafecie kobiet. Zaciętą walkę o brązowy medal stoczyły Szwecja i Finlandia.

Bez udziału Polek odbyła się rywalizacja w sztafecie 4x5 km. Do Planicy przyjechały bowiem zaledwie trzy reprezentantki naszego kraju - Izabela Marcisz, Monika Skinder i Weronika Kaleta.

Łącznie na starcie pojawiło się 13 zespołów. Już po pierwszej zmianie utworzyła się czteroosobowa grupa uciekająca rywalkom. Dorównać starały im się Amerykanki, ale szybko stało się jasne, że będzie to niezwykle trudne zadanie.

Pod koniec drugiej zmiany upadek zanotowała Ebba Andersson. Szwedka na domiar złego złamała kijek. Szybko pojawił się przy niej serwismen, ale podał kijek do stylu dowolnego, podczas gdy Andersson biegła klasykiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

W tym samym miejscu potknęła się nieco później także Rosie Brennan. Zarówno jednej, jak i drugiej zawodniczce nic się nie stało i mogły kontynuować rywalizację, choć straciły kilka cennych sekund.

Na trzeciej zmianie czołówka zaczęła się rozciągać. Osłabła Eveliina Piippo, atak przeprowadziła natomiast Ingvild Flugstad Oestberg. Później przewagę mocno zaczęła powiększać Anne Kjersti Kalvaa.

30-latka narzuciła bardzo mocne tempo i poprowadziła reprezentację Norwegii do obrony tytułu mistrzowskiego. Srebro wywalczyły Niemki, a walkę o brązowy medal toczyły Maja Dahlqvist i Krista Parmakoski. Górą w tej rywalizacji była Szwedka.

Wyniki sztafety 4x5 km kobiet:

MiejsceKrajCzas
1. Norwegia 50:33.3 min.
2. Niemcy +20.5 s
3. Szwecja +28.7 s
4. Finlandia +30.5 s
5. USA +1:34.6 min.
6. Francja +2:29.6 min.

Czytaj także:
Szokująca decyzja Polki. "Trzy najgorsze lata w moim życiu"
Stoch zasługuje na wyższe noty. Legendarny trener tłumaczy, dlaczego ich nie otrzymuje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty