Orlen Cup w Łodzi przyniósł kibicom mnóstwo emocji. Na szczególną uwagę zasługują rozstrzygnięcia w finałowym biegu przez płotki na 60 metrów. To był historyczny moment, który zapadnie w pamięci sympatyków lekkiej atletyki.
Jakub Szymański wrzucił wyższy bieg i odjechał swoim rywalom. Na mecie wyprzedził Damiana Czykiera oraz Krzysztofa Kiljana, którzy również zajęli miejsca na podium. Przemysław Babiarz piał z zachwytu.
- 7,38, rekord Polski! Fenomenalny dzień Kuby Szymańskiego. Nawet jeżeli będzie jakaś korekta, to przecież rekord będzie. Będzie drugi wynik w historii europejskiej lekkiej atletyki - relacjonował komentator.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
W ostatecznym rozrachunku Szymański uzyskał czas 7,39 sekundy, ustanawiając nowy rekord Polski w biegu na 60 metrów. Uzdolniony płotkarz w sobotni wieczór miał powody do świętowania.
W wywiadzie dla TVP Sport sam zainteresowany przyznał, że nie spodziewał się aż tak dobrego wyniku. - Nie planowałem tego. Chciałem rekord mityngu, który wynosił 7,45, więc został grubo pobity. Nie starałem się biec mega szybko - podsumował Szymański.