W tym artykule dowiesz się o:
Nieobecność Darii Domraczewej na biathlonowych trasach to dla kibiców biathlonu największa strata. Białorusinka w ostatnich latach była największą gwiazdą tej dyscypliny sportu. Podczas igrzysk olimpijskich w Soczi Domraczewa zdobyła trzy złote medale, a w ubiegłym sezonie po raz pierwszy w karierze zdobyła Kryształową Kulę.
Białorusinka zrezygnowała jednak ze startów w nadchodzącym sezonie, a wszystko z powodu mononukleozy. - Po refleksji i analizie zdecydowałam się zrezygnować ze startów w sezonie 2015/2016. Pierwszą myśl o takiej możliwości miałam pod koniec ubiegłego sezonu. Moim błędem było to, że nie słuchałam sygnałów jakie wysyłał mój organizm. W tym sezonie chciałam opuścić kilka zawodów. Przygotowania rozpoczęłam z dużym entuzjazmem i wydawało się, że wszystko szło dobrze, ale organizmu nie da się oszukać - przyznała Domraczewa, która do biathlonowej rywalizacji chce wrócić w sezonie 2016/2017.
Będzie to już drugi sezon bez reprezentantki Słowacji, która zrobiła sobie przerwę w startach ze względu na narodziny dziecka. Wcześniej Kuzmina zapowiadała, że na biathlonowe trasy wróci w zbliżającym się sezonie, ale zweryfikowała swoje plany. Wciąż więcej czasu poświęca na opiekę nad dzieckiem niż na trening, a jak sama przyznała, do sportu chce wrócić dopiero wtedy, gdy będzie w najwyższej formie.
Jekaterina Glazyrina w ostatnim sezonie była najlepszą z reprezentantek Rosji. Jednak w najbliższych miesiącach nie będziemy jej mogli oglądać na biathlonowych trasach. 29-letnia Rosjanka jest w ciąży i zawiesiła swoją karierę. Pod jej nieobecność nękana dopingowymi aferami reprezentacja Rosji może mieć problemy, by odgrywać czołowe role w drużynowej rywalizacji.
Z powodu mononukleozy na biathlonowych trasach, przynajmniej w początkowych biegach sezonu, nie zobaczymy Klemena Bauera. Słoweniec w ostatnich latach był wyróżniającym się zawodnikiem ze swojego kraju. Zawodnik przyznawał, że liczy na starty w tym sezonie, ale wiele zależeć będzie od jego dyspozycji.
Biathlonową karierę zakończył Lars Berger. Norweg znany był z ekspresowego tempa biegu, ale w parze z tym nie szło strzelanie. Jeśli Berger był bezbłędny na strzelnicy, a zdarzało mu się to bardzo rzadko, to był jednym z faworytów do triumfu. "Pędziwiatr" był trzykrotnym mistrzem świata, a także srebrnym medalistą igrzysk w Vancouver w sztafecie. 36-latek w swojej karierze wygrał siedem biegów Pucharu Świata.
W tym sezonie na biathlonowych trasach nie zobaczymy również Wity Semerenko. Będzie to drugi rok, w którym Ukrainka nie wystąpi w żadnych zawodach Pucharu Świata. Spowodowane jest to kontuzją kręgosłupa. W okresie przygotowawczym Semerenko nie zdołała nadrobić zaległości treningowych i sztab szkoleniowy oraz zawodniczka postanowili zrobić sobie kolejny rok przerwy, by dojść do optymalnej formy.