Na finiszu szły łeb w łeb i nagle stało się to. Niewiarygodny dramat

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: upadek pod koniec sztafety w Antholz-Anterselvie
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: upadek pod koniec sztafety w Antholz-Anterselvie

Biathlonowa sztafeta kobiet w Antholz-Anterselvie zakończyła się dramatem Ingrid Landmark Tandrevold. Norweżka straciła szansę na zwycięstwo po upadku, do którego doszło w trakcie bezpośredniej walki z Hanną Oeberg ze Szwecji.

W tym artykule dowiesz się o:

Dramat rozegrał się podczas ostatniej zmiany sztafety, na mostku przed finiszową prostą. Ingrid Landmark Tandrevold rywalizowała o zwycięstwo z Hanną Oeberg. Norweżka w pewnym momencie upadła, co uniemożliwiło jej drużynie wywalczenie zwycięstwa. Choć początkowo można było się spodziewać protestu Norwegów, nie został on złożony.

Oeberg po zakończeniu zawodów przeprosiła za incydent i podkreśliła, że nie miała zamiaru spowodować upadku rywalki. - Bardzo współczuję Ingrid. Chciałam uczciwego pojedynku. Przykro mi, nie miałam zamiaru złapać jej w pułapkę - powiedziała Szwedka, cytowana przez nadawcę NRK.

Tandrevold przyznała z kolei, że była rozczarowana zaraz na finiszu. Później pogratulowała jednak rywalkom zwycięstwa. Zawodniczka nie była w stanie jednoznacznie wskazać, co było powodem jej upadku.

ZOBACZ WIDEO: Chciał zostać pisarzem, ale szybko mu przeszło. "Zostanę przy czytaniu"

Ekspert NRK Torgeir Bjoern ocenił, że sytuacja na trasie była trudna do rozstrzygnięcia. - To incydent wyścigowy, jak mówimy. Problem polega na tym, że to ten, kto jedzie z tyłu, ponosi większą odpowiedzialność, gdy musi wyprzedzić rywala - podsumował. W tej sytuacji osobą wyprzedzającą byłą Szwedka.

Sędziowie IBU ostatecznie nie podjęli decyzji o analizie incydentu, uznając go za element rywalizacji. Porażka w takich okolicznościach jest szczególnie trudna dla Tandrevold, która niedawno wróciła do rywalizacji po przerwie związanej problemami z sercem. Norweżka końcem roku przeszła zabieg ablacji.

W niedzielnym biegu sztafetowym zaprezentowała się też polska drużyna. Nasze panie zajęły dopiero 12. lokatę, prezentując szczególnie słabą postawę na strzelnicy. Polki zanotowały trzy karne rundy i łącznie aż 14 dobierań, co było najsłabszym wynikiem w całej stawce.

Komentarze (0)