Norweżka, która od lat jest jedną z czołowych zawodniczek w biathlonie, zmaga się z problemami zdrowotnymi, co zmusiło ją do przerwy w startach. Jak wyznała, wszystko przez zaburzenia rytmu serca. Podczas intensywnego wysiłku serce biło bardzo szybko i zawodniczka musiała zatrzymywać się na trasie.
W obawie o swoje zdrowie Ingrid Landmark Tandrevold postanowiła przejść zabieg ablacji serca. Jak informuje vg.no, Norweżka czuje się dobrze po zabiegu i już wróciła do lekkich treningów.
Tandrevold wyraziła wdzięczność dla rodziny, zespołu oraz służby zdrowia. - Czułam, że jestem w najbezpieczniejszych rękach i jestem niezwykle wdzięczna za wiedzę i opiekę, jaką otrzymałam - powiedziała.
ZOBACZ WIDEO: Duży błąd Pawła Nastuli. "Nie nadawałem się do tego"
Zabieg, znany jako ablacja, polegał na zniszczeniu dodatkowej ścieżki przewodzenia w sercu, która powodowała zaburzenia rytmu. Tandrevold zmagała się z tym problemem od pewnego czasu, co zmusiło ją do rezygnacji z zawodów Pucharu Świata we Francji.
Zaburzenia rytmu serca były wynikiem dodatkowej elektrycznej ścieżki w sercu, co prowadziło do epizodów zbyt wysokiego tętna.
- Mogłam wystartować w Hochfilzen i Le Grand Bornand bez żadnych objawów, ale skorzystałam z okazji do operacji - dodała Tandrevold.