Życiowy rezultat Polaka. A mogło być jeszcze lepiej

Getty Images / Na zdjęciu: Jan Guńka
Getty Images / Na zdjęciu: Jan Guńka

Jan Guńka w Ruhpolding pokazał, że jest w coraz lepszej formie. W biegu indywidualnym zajął 29. miejsce i wyrównał swój życiowy wynik. Zrobił to w konkurencji, której nie lubi. A gdyby nie jedno pudło, to mógł być nawet 15.

W tym artykule dowiesz się o:

Jan Guńka to jeden z największych talentów w polskim biathlonie. Jako junior dwukrotnie sięgnął po srebrne medale w mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej. Zrobił to w biegach sprinterskich. Jego dorobek uzupełnia brąz w biegu indywidualnym.

Eksperci wróżą mu wielką karierę, ale w naszym kraju było już wielu medalistów mistrzostw świata juniorów, którzy później nie osiągali wielkich sukcesów w gronie seniorów. Guńka powoli puka do drzwi szerokiej czołówki.

O tym, że drzemią w nim spore możliwości świadczą ostatnie wyniki osiągane w Pucharze Świata. Dla przykładu, w czwartek (15 stycznia) Polak zajął 29. miejsce w biegu indywidualnym w Ruhpolding. I to w najbardziej nielubianej przez siebie konkurencji.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź

- Wolałbym żeby 20 nie było, bo ich po prostu nie lubię. Od czasu do czasu trzeba w nich wystartować, przemóc się i spróbować zrobić jak najlepszą robotę - powiedział Guńka.

Kluczem do życiowego wyniku było dobre strzelanie. Guńka do celu posłał 19 z 20 pocisków. Gdyby nie niecelny ostatni strzał, Polak mógłby być nawet 15. Byłby to jeden z najlepszych wyników w historii polskich biathlonistów.

- Zadowolony jestem, pomimo tego, że ostatni strzał nie wpadł. Lekko się zestresowałem, że mogło by być pierwsze zero w moim życiu przy czterech strzelaniach. Szkoda trochę, bo mogło to dać start w biegu masowym, a to byłoby fajne doświadczenie - dodał Guńka.

- Bieg też oceniam w miarę dobrze. Wolniej zacząłem, ale taki był plan, żeby potem się rozkręcać, bo czuję respekt do tych 20 kilometrów. Może za wolno, ale ogólnie występ oceniam na duży plus - stwierdził polski biathlonista.

Dla Polaka dobre wyniki to duża motywacja na przyszłość, choć do kolejnych startów podchodzi on ze spokojem.

- Nie chcę mówić, że jest bardzo stabilnie, bo później w kolejnych startach może to wszystko się zweryfikować. Na pewno czuję spokój na strzelnicy, łapię swój rytm i dobrze mi się strzela - zakończył Guńka.

Komentarze (0)