Vanessa Voigt, niemiecka biathlonistka, jest gotowa na rozpoczęcie nowego sezonu. Jednak jej przygotowania do zimy przebiegały inaczej niż zakładała. Z powodu problemów psychicznych 27-letnia zawodniczka zdecydowała się na półtoramiesięczną przerwę.
- Bywały dni, kiedy leżałam w łóżku i nie mogłam wstać. Moje ciało było tak wyczerpane, jakbym przez pięć dni trenowała ekstremalnie ciężko - wyznała w rozmowie z "Thüringer Allgemeine" przed Pucharem Świata w Kontiolahti.
Sezon biathlonowy rozpocznie się w Finlandii, gdzie najpierw odbędą się zawody sztafetowe, a potem indywidualne. Voigt, która w poprzednim sezonie zajęła ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, z optymizmem patrzy na drużynowy początek rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
- To wspaniale, że zaczynamy od sztafet, dzięki czemu możemy trochę podzielić presję na cały zespół - podkreśliła zawodniczka. W rozmowie z Eurosportem przyznała, że zeszłoroczny wyczerpujący sezon wpłynął na jej "nieoptymalne" przygotowania. - Wtedy pociągnęłam za hamulec bezpieczeństwa - dodała.
W czasie przerwy Voigt całkowicie odsunęła się od sportu, zajmując się prostymi, codziennymi czynnościami.
- Zamiast strzelania i jazdy na nartach, malowałam obrazy i robiłam na drutach skarpety - opisała ten okres, podkreślając, że chciała odpocząć jako "córka, siostra i przyjaciółka". Mentalna regeneracja stała się priorytetem, a decyzja o wycofaniu się na pewien czas spotkała się z uznaniem jej mentalnego trenera, który uznał to za dowód samoświadomości.
W lipcu Voigt podzieliła się na Instagramie informacją o "załamaniu psychicznym" i przerwie, którą określiła jako "środek samoobrony". Po tygodniach regeneracji, usłyszała znajomy dźwięk nartorolek na trasach w Oberhofie, co ponownie rozpaliło w niej chęć powrotu. - Wtedy poczułam znowu to ekscytujące mrowienie - mówiła. Teraz Vanessa Voigt wraca na biathlonowe trasy, gotowa czerpać radość z nadchodzących zawodów i stawiać czoła nowym wyzwaniom.