W tym artykule dowiesz się o:
Wiele ciekawych nazwisk na II- ligowym froncie Oczywiście najpierw zgodę na starty danego zawodnika w roli gościa musi wydać jego klub. W ciemno można jednak założyć, że z tym nie powinno być jakiegoś większego problemu. Działacze wiedzą, że sytuacja jest trudna, więc pewnie będą chcieli pójść żużlowcom na rękę, aby ci mogli dorobić do bądź co bądź marnych kontraktów w 2. Lidze Żużlowej.
Dla zawodników to szansa nie tylko na większy zarobek, ale także wypromowanie się. Wielu z nich pewnie myśli o startach szczebel wyżej, jednak z jakichś względów ściga się na najniższym poziomie. Byłby to zatem dla nich dobry sprawdzian w warunkach bojowych.
Od razu musimy przyznać, że wybór nie należał do najłatwiejszych. Część nazwisk po długich dywagacjach odrzuciliśmy, choć spokojnie mogły figurować na naszej liście. Zabrakło także zdolnego Jaimona Lidsey'ego, który być może startować będzie w pierwszym zespole Fogo Unii Leszno.
Doświadczony zawodnik o ciągle wysokich umiejętnościach. Jeśli tylko sam ciągle ma ochotę na profesjonalne ściganie, to z pewnością poradziłby sobie w eWinner 1. Lidze. Wątpliwości budzik fakt, że żużlowiec swoją uwagę skupia również na rozwoju swoje bratanka Jakuba Miśkowiaka.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump
W przeszłości zawodnik klubów z Rybnika, Wrocławia czy Rzeszowa. Zdążył nawet posmakować PGE Ekstraligi. Jeszcze kilka sezonów temu wydawało się, że Australijczyk może pójść śladem swoich rodaków i pretendować do miana światowej gwiazdy. Coś jego karierę zatrzymało, jednak potencjał ciągle ma spory.
Utalentowany młody Duńczyk. W jego kraju postrzegany jest za wielki talent. Już w zeszłym sezonie udowodnił, że stać go na wysokie zdobycze. Kwestią czasu jest, kiedy zacznie piąć swoją karierę wyżej niż tylko 2. Liga Żużlowa. Warto mieć na niego oko.
Ma całkiem pokaźną przeszłość ekstraligową, choć w tym przypadku najczęściej pełnił w swoich drużynach rolę rezerwowego. Dróżdż to jednak ambitny zawodnik i sam już teraz przyznaje, że chętnie startowałby w roli gościa nawet... w PGE Ekstralidze. Na teraz to pewnie dla niego zbyt wysokie progi, ale dla klubów z eWinner 1. Ligi mógłby być dużym wzmocnieniem.
Prawdopodobnie jedna z największych gwiazd ligi. Niegdyś stanowił o sile Falubazu Zielona Góra. Ukrainiec trochę w ostatnich sezonach jechał poniżej swoich umiejętności, jednak stać go na naprawdę wiele. Wiele zależy od jego podejścia i przygotowania po długiej, zimowej przerwie.
Wychowanek Unii Tarnów już na naszych łamach głośno mówił, że chciałby znaleźć zatrudnienie w wyższej lidze jako gość. W sezonie 2020 wchodzi w wiek seniora, ale już rok temu startował w 2. Lidze Żużlowej - także jako gość. Wówczas normą były w jego przypadku dwucyfrowe zdobycze. Ciekawe nazwisko, które pewnie można odnaleźć w notesach kilku prezesów.
I na koniec jeszcze jeden ze zdolnych Duńczyków. Można by rzecz, że kolejny z wąskiego grona żużlowców, którzy wymieniani są do zastąpienia takich gwiazd jak Nicki Pedersen czy kiedyś Leon Madsen. Talent ma nieprzeciętny, a umiejętności też już całkiem wysokie. Warto mu zaufać.