W tym artykule dowiesz się o:
Udany debiut
Ilona Krawczyk w minionym sezonie zadebiutowała jako podprowadzająca Unii Tarnów. Szybko odnalazła się w nowej roli, choć na początku tak łatwo wcale nie było.
Pamięć dobra, ale krótka
- Dawniej na mecze zabierał mnie tata, ale nic już z tego nie pamiętałam - powiedziała Krawczyk "Gazecie Krakowskiej", wspominając swoje początki w roli podprowadzającej. Na szczęście mogła liczyć na pomoc bardziej doświadczonej koleżanki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ewa Brodnicka jako Superwoman
Spora odpowiedzialność
Jednym z zadań podprowadzających jest wskazanie zawodnikowi jego pola w danym biegu. Pomagają w tym sporych rozmiarów, różnych kolorów tablice. - Jak wieje wiatr to nieraz ciężko utrzymać ją w ręce, zwłaszcza że zazwyczaj jesteśmy w szpilkach - śmieje się Ilona.
Świeża ekipa
Oprócz Ilony, w minionym sezonie w Unii Tarnów zadebiutowały jeszcze cztery nowe podprowadzające. Dziewczęta szybko złapały wspólny język, co w ich pracy jest bardzo istotne.
Zgrany team
- Nie ma między nami rywalizacji. Lubimy się i gdy któraś czegoś zapomni chętnie pożyczamy - zapewniła Ilona Krawczyk w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Kobieta wielu talentów
Wielką pasją Ilony jest śpiew. Między innymi za swoje występy została nominowana w plebiscycie "Gazety Krakowskiej" w kategorii "Osobowość Roku 2019" w kategorii "Kultura".
Nie tylko żużel
Ilonę kibice w Tarnowie mogą podziwiać nic tylko przy okazji meczów żużlowych. Krawczyk angażuje się też w estetyczną oprawę spotkań piłki ręcznej.