Konrad Cinkowski, dziennikarz WP SportoweFakty: Jesteśmy w okresie, kiedy treningi wkraczają w decydującą fazę. Jak wyglądają twoje przygotowania do nowego sezonu?
Anże Grmek, zawodnik Texom Stali Rzeszów: Wszystko idzie dobrze. Przez całą zimę mocno trenowałem na siłowni i jestem w dobrej formie przed nadchodzącym sezonem. Nie mogę się już doczekać powrotu na motocykl.
Przygotowujesz się według sprawdzonego planu czy zdecydowałeś się na jakieś zmiany w porównaniu z ubiegłym sezonem?
Wprowadziłem drobne zmiany w diecie i planie treningowym, ale nic radykalnego.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Masz już pierwsze plany dotyczące wyjazdu na tor?
Gdy tylko warunki pogodowe na to pozwolą, rozpoczniemy testy nowych motocykli i silników. Będziemy starali się poprawić wszystko, co możliwe, przed pierwszymi zawodami.
Jakie masz oczekiwania wobec nowego sezonu?
Moim celem zawsze jest bycie najlepszym. Będę dawać z siebie wszystko na każdym treningu i w każdym wyścigu, aby stale się rozwijać. Plan na nadchodzący sezon to zdobycie jak największej liczby punktów w każdym starcie.
W tym roku będziesz obchodził 20. urodziny, więc to dla ciebie przedostatni sezon w gronie juniorów. Wciąż jednak nie możesz pochwalić się żadnymi znaczącymi sukcesami. Nie masz wrażenia, że twoja kariera nie rozwija się tak, jakbyś sam tego oczekiwał?
Uważam, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Z każdym rokiem widzę postęp - jestem szybszy i pewniejszy na motocyklu, a to jest dla mnie najważniejsze.
Masz w głowie takie myśli, że te dwa lata, to mogą być dla ciebie takie sezony walki o przyszłość na żużlu?
Są ważne, ale nie sądzę, że to one zadecydują o mojej przyszłości w żużlu. Każdy sezon jest istotny i w każdym trzeba dawać z siebie wszystko.
Masz kontrakt w Stali Rzeszów, gdzie będziesz zawodnikiem rezerwowym. Trudno jednak będzie o regularną jazdę.
Tak, obecnie jestem zawodnikiem Rzeszowa, ale mam w planach starty w U24 Ekstralidze.
A co z pozostałymi ligami w Europie?
Rozmawiałem z kilkoma zespołami w Wielkiej Brytanii, ale w tym sezonie będę startować w dwóch ligach w Polsce. Poza tym większość obowiązków związanych z przygotowaniem i czyszczeniem motocykli spoczywa na mnie, więc na ten moment nie jestem w stanie ścigać się w trzech ligach. W przyszłości zobaczymy - mam taką nadzieję.
Anze, chciałem cię zapytać o jedną sytuację, którą ostatnio żyło środowisko. Matej Zagar zdecydował się na starty z chorwacką licencją. Jesteś tym zaskoczony?
Nie, nie byłem zaskoczony, ale nie chcę tego komentować.
Jak ty widzisz przyszłość słoweńskiego żużla - zarówno tą ogólną, jak i reprezentacyjną?
Nie wygląda to najlepiej - mamy tylko dwa tory i niewielu zawodników. Poza tym, dla żużlowców ze Słowenii bardzo trudno jest znaleźć sponsorów, ponieważ ten sport nie cieszy się u nas dużą popularnością. Mamy jednak dobrą reprezentację i jesteśmy w niezłej formie. Jest też kilku młodych zawodników, którzy z roku na rok są coraz lepsi.
Chciałbym podziękować mojej rodzinie, dziewczynie, mechanikom, sponsorom i wszystkim, którzy mnie wspierają. Bez nich to wszystko nie byłoby możliwe.