W tym artykule dowiesz się o:
Puzzle sukcesu
Szybki sprzęt, sprawni mechanicy, wysoka forma, czysta głowa, dopięta na ostatni guzik logistyka. Między innymi te czynniki wpływają na sukces u żużlowców. U Fredrika Lindgrena za dwa ostatnie elementy odpowiada Carolina Jonasdotter.
Sporo na głowie Menedżerka szwedzkiego żużlowca zajmuje się m.in. rezerwacjami biletów oraz hoteli dla Lindgrena i jego mechaników, prowadzi także rozmowy kontraktowe. Uczestniczyła choćby w negocjacjach umowy z forBET Włókniarzem Częstochowa.
ZOBACZ WIDEO Kszczot trzyma kciuki za Kubicę: Wierzyłem, że wróci. Teraz najważniejsza jest stabilizacja.
Jasny podział
Dzięki Carolinie, Lindgren może skupić się tylko i wyłącznie na jeździe na żużlu. Efekty są widoczne gołym okiem. W minionym sezonie sezonie Szwed wywalczył brązowy medal IMŚ, a w PGE Ekstralidze notował średnio 2,146 punktu na wyścig.
Nie tylko biuro
Jonasdotter często można spotkać podczas zawodów z udziałem Lindgrena. Towarzyszyła też żużlowcowi podczas gali PGE Ekstraligi, która 8 października odbyła się w Warszawie.
Więcej niż praca
Lindgren i Jonasdotter są nie tylko współpracownikami, ale też dobrymi znajomymi. Zdarza im się wspólnie trenować czy imprezować.
Cenna lekcja
Dzięki Carolinie, Fredrik dowiedział się o chorobach serca. Jonasdotter od 18 roku życia cierpi na arytmię serca. Ma wszczepiony stymulator.
Rozrusznik na wagę złota
- Odkąd poznałem Carolinę, dużo się nauczyłem. Zrozumiałem, co to znaczy świetny stymulator. Bez niego teraz mogłaby nie żyć - mówi Lindgren.