W tym artykule dowiesz się o:
Młodzi wygryzą starsze pokolenie
Największym rozczarowaniem Grand Prix w sezonie 2018 będzie zdaniem naszego eksperta Greg Hancock. Wojciech Dankiewicz nie widzi Amerykanina w czołowej ósemce nadchodzącego cyklu. - Greg zawsze jest świetnie przygotowany pod względem sprzętowym. Młode wilczki atakują już jednak taką watahą, że temu staremu wilkowi trudno będzie się obronić. Z tego względu widzę go poza ósemką - mówi Dankiewicz. Podobny los spotkać ma innych zawodników starszego pokolenia, m.in. Nickiego Pedersena.
Miejsce 9. - Przemysław Pawlicki
Nie widzę Przemka w czołowej ósemce Grand Prix, ale liczę na to, że zakręci się w pierwszej dziesiątce. Życzę mu dziewiątej lokaty, bo wtedy z dużym prawdopodobieństwem dostanie dziką kartę na sezon 2019. Ma duży talent, a w cyklu zdobywać będzie doświadczenie. Kto wie czy za rok nie zobaczymy w GP obu braci Pawlickich? Przez eliminacje chce się dostać tu przecież Piotrek Pawlicki.
Miejsce 8. - Martin Vaculik
Zrobi nieznaczny progres i tym razem znajdzie się w czołowej ósemce. Nadal będzie notować świetne występy przeplatane tymi gorszymi. Gdyby udało mu się osiągnąć stabilną, wysoką formę, mógłby się włączyć do walki o medale. Myślę jednak, że nie nastąpi to już w tym sezonie.
Miejsce 7. - Artiom Łaguta
Uważam, że Rosjanin w dobrym stylu zacznie swoją przygodę z Grand Prix. Artiom uwielbia nowinki sprzętowe i współpracuje z konstruktorem z Formuły 1. To może mu pomóc, zwłaszcza, że w cyklu mamy wiele twardych torów. Moim zdaniem namiesza i pokrzyżuje szyki niejednego faworyta.
Miejsce 6. - Emil Sajfutdinow
Chciałbym, by nawiązał do sukcesów z ubiegłych lat. W swoim pierwszym sezonie Grand Prix zdobył przecież medal. Nie wiem jednak czy uda się przebić przez grono młodszych od niego wilczków. Szóste miejsce, jak przed rokiem, jest całkiem prawdopodobne.
Miejsce 5. - Jason Doyle
Gdyby nie kontuzja w 2016 roku, miałby już na koncie dwa tytuły mistrza świata. Nie wiem czy będzie w stanie utrzymać szczytową formę trzeci sezon z rzędu. Kto wie czy nie zejdzie z niego trochę ciśnienie, skoro zdobył już upragnione mistrzostwo. Ten sezon, przynajmniej moim zdaniem, nie będzie należeć do niego.
Miejsce 4. - Tai Woffinden
W ostatnich trzech sezonach stawał za każdym razem na podium i także tym razem będzie walczyć o medale. Czy mu się to uda? Myślę, że jeśli ktoś mu w tym przeszkodzi, to nasi polscy zawodnicy. Zaryzykuję i ustawię go na niskiej jak na jego możliwości czwartej lokacie.
Miejsce 3. - Patryk Dudek
Często mawia się, że drugi sezon w Grand Prix jest tym najtrudniejszym i faktycznie, zawodnicy często notują wtedy spadek o kilka lokat lub w ogóle wypadają z cyklu. Patrykowi to jednak nie grozi. Ma takie doświadczenie i talent, że znów może stanąć na podium. Tym razem widziałbym go na trzeciej lokacie.
Miejsce 2. - Maciej Janowski
Doceniam Maćka za determinację i konsekwencję, z jaką ściga się w Grand Prix. To będzie już jego czwarty sezon w tym cyklu i co mnie cieszy, Janowski nie stanął w miejscu, tylko robi kolejne kroki do przodu. W minionym roku był tuż za podium, a teraz może na nie wskoczyć. Widzę go ze srebrem.
Miejsce 1. - Bartosz Zmarzlik
Ostatniego mistrza świata z Polski mieliśmy w 2010 roku i czekamy już wystarczająco długo. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że tytuł trafi w końcu w nasze ręce. Długo zastanawiałem się którego z Polaków umieścić w rankingu na pierwszej lokacie. Wybór padł ostatecznie na Zmarzlika. Myślę, że powtórka z 2017 roku, gdy nieco słabiej zaczął sezon, tym razem mu nie grozi. Jeśli utrzyma stabilną formę i nie spotkają go kontuzje, to w tym sezonie pogodzi każdego.