Która drużyna ma największy atut toru? Przedstawiamy zestawienie wszystkich klubów
16. Unia Leszno
Tak odległa lokata Unii Leszno jest ogromnym zaskoczeniem. Byki w latach 2011-2016 aż trzykrotnie stawały na podium DMP, a w sezonie 2015 zdobyły nawet tytuł mistrzowski. Ale obiekt Alfreda Smoczyka nie jest twierdzą nie do zdobycia. Doskonale wiedzą o tym chociażby w Zielonej Górze czy w Tarnowie. Dość powiedzieć, że w tej dekadzie leszczynianie już 19 razy stracili punkty u siebie.
- Kiedyś tor w Lesznie był ogromnym atutem Unii. Mam na myśli okres do 2011 roku. Nawierzchnia była bardzo przyczepna, a to sprzyjało Adamsowi, Hampelowi czy Kasprzakowi. Oni byli doskonale spasowani do tego toru, a Smoczyk był prawdziwą twierdzą. Ale w ostatnich latach wiele się pod tym kątem zmieniło - mówi Krzysztof Cegielski. - Nastała tendencja, że tory stają się coraz twardsze i przez to dochodzi do pewnej uniwersalizacji. Najlepiej widać to właśnie na przykładzie leszczyńskiego toru, który stracił niektóre cechy sprzed kilku lat - dodaje Cegielski.
Nasz ekspert uważa ponadto, że słabsze wyniki Unii nie są spowodowane wyłącznie tym, iż tory stają się coraz twardsze, a tym samym łatwiejsze dla gości. Cegielski wskazuje, że równie ważnym czynnikiem, który spowodował utratę atutu własnego toru przez leszczynian, jest ogrom pozaligowych imprez na tym obiekcie.
- Tor w Lesznie w ostatnich latach jest bardzo mocno eksploatowany i to nie tylko podczas spotkań ligowych. Corocznie organizuje się tam turnieje krajowe. Mam na myśli takie imprezy jak IMP, MIMP czy Złoty Kask, a także liczne młodzieżówki. Jeśli dodamy do tego Memoriał Smoczyka czy finał IMME sprzed roku, to wychodzi na to że leszczyński tor zna niemalże każdy zawodnik. A to nie służy drużynie Unii - tłumaczy Cegielski.
Warto zwrócić uwagę, że Unia Leszno od sześciu sezonów nie potrafi zanotować kompletu zwycięstw przed własną publicznością. Najgorszy pod tym względem był sezon 2013. Leszczynianie przez cały rok wygrali wówczas zaledwie dwukrotnie. Przeciętnie spisywali się również w minionym sezonie, kiedy odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa. Nawet w latach 2014-2015, kiedy Unia zdobywała wicemistrzostwo, a następnie mistrzostwo kraju - nie ustrzegła się wpadek na własnym torze. Co ciekawe, od sezonu 2011 leszczynianie nie tylko odnoszą przynajmniej jedną porażkę na własnym torze, ale także przynajmniej raz mecz na Smoczyku kończy się remisem.
Bilans Unii Leszno w latach 2011-2016 na własnym torze:
Zwycięstw - 34
Remisów - 8
Porażek - 11
Skuteczność: 64,15 procent
ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać-
llllll Zgłoś komentarzzestawienie jak zestawienie, czekam czasów aż skończą sie na torach kartofliska, okopy, czy "fachowa" jazda polewaczką
-
Doyley_69_FALUBAZ Zgłoś komentarzZabijacie ten sport. Tor powinien byc bezpieczny i do walki i nic poza tym.
-
Leonidas spod Termopil 1 Zgłoś komentarztory Barona mają największy atut, niestety czasami dla gości:)
-
żużel jest piękny Zgłoś komentarzOczywiście artykuł na 10 stronach. To jest żenujące. Myślę że nie jestem jedynym który nie czyta i który coraz bardziej oddala się od SF.
-
Skam Zgłoś komentarzMimo że skład co rok najlepszy nie jest!
-
Zainfekowany_ED Zgłoś komentarzmajty.
-
jeży Zgłoś komentarz
-
cop Zgłoś komentarzrozdadzą medale między sobą. ZG, LESZNO,WROCŁAW.reszta nie będzie się liczyć.
-
Cysio Zgłoś komentarzWreszcie jakaś uczciwa tabela z Toruniem na czele ;)
-
apollo3300 Zgłoś komentarzTrener Żyto i tak z każdego toru żużlowego zrobi tor motocrossowy, a trener Cieslak na każdym zepsuje polewaczkę :)
-
apollo3300 Zgłoś komentarzkierunku, nieprzewidywalność wyników to esencja zawodów !!!
-
żółtoniebieski czesio Zgłoś komentarzJak ktoś przebrnie wszystkie podstrony to niech zarzuci tą ich klasyfikacją.
-
Zawsze My Zgłoś komentarzno proszę można mieć atut toru na top 1 i wcale nie trzeba urządzać ......*****strad jak tu i ówdzie...a w 2017 nowa geometria atut toru na wysokim poziomie powinna utrzymać