Trzy razy wygrywał turnieje Grand Prix. Teraz kończy karierę!

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck w kasku białym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck w kasku białym

Antonio Lindbaeck po raz kolejny kończy karierę sportową. W minionym sezonie nie ścigał się zbyt wiele z powodu zawieszenia, a teraz powiedział definitywnie "pas", przyznając, że stracił motywację do dalszych startów.

W tym artykule dowiesz się o:

W zakończonym sezonie Antonio Lindbaeck nie miał zbyt wielu okazji do ścigania się, co wynikało z zawieszenia, które z kolei spowodowane było wpadką podczas badania antydopingowego. Żużlowiec co prawda został uniewinniony, jednakże straconego czasu i szans na zarobek nikt mu nie odda.

Teraz 39-letni Szwed zdecydował się ostatecznie odwiesić kevlar na kołek i zakończyć karierę. Informację tę potwierdził w rozmowie z SVT Sport, co jako pierwszy opisał dziennik Norrtelje Tidning.

- Ostatni płomień zgasł. Lepiej podziękować i powiedzieć do widzenia - przyznał Lindbaeck w wywiadzie, tłumacząc swoją decyzję.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Hampel i Cieślak

Lindbaeck, uznawany był za jeden z największych szwedzkich talentów w historii żużla. Miewał swoje wzloty sportowe. Miewał też jednak upadki i to nie te na torze, które przyczyniły się do tego, że kariera nie rozwinęła się tak, jakby tego oczekiwano. A potencjał był w jego przypadku bardzo duży. Wielu widziało w nim następcę Tony'ego Rickardssona.

- Myślałem o tym od dawna i w końcu to wydaje się całkowicie właściwe. Chcę wspierać żużel w inny sposób - jako członek sztabu, mentor czy osoba wspierająca drużynę. Samo ściganie zostawiam innym - dodał.

Zapytany, czy prowadzi rozmowy z jakimiś zespołami w kontekście roli poza torem, odpowiedział - Jeszcze nie doszedłem do tego etapu. Długo dojrzewałem do tej decyzji. Dopiero ostatnie dni przyniosły pewność. Kolejne kroki dopiero przede mną - skomentował.

Antonio Lindbaeck może się pochwalić wieloma medalami mistrzostw świata i Europy. W 2004 roku został najlepszym juniorem Starego Kontynentu, a dwa lata później wywalczył srebrny medal mistrzostw świata juniorów. Dwukrotnie z reprezentacją narodową świętował zdobycie Drużynowego Pucharu Świata. Trzynaście razy stawał na podium w zawodach Grand Prix - trzykrotnie kończąc zmagania na pierwszym miejscu - w Terenzano (2012), Toruniu (2012) i w Cardiff (2016).

Siódme miejsce w 2012 i 2016 roku to były najlepsze pozycje Szweda w cyklu Grand Prix.

W polskiej lidze zadebiutował w 2005 roku i przejechał w sumie 210 spotkań, w których wywalczył 1660 punktów i 155 bonusów w 1016 wyścigach. 274 razy meldował się na mecie na pierwszej pozycji.

Reprezentował barwy klubów z: Wrocławia (2005), Częstochowy (2007), Rybnika (2008, 2011), Bydgoszczy (2009, 2010), Gniezna (2012, 2013, 2022), Łodzi (2014), Dyneburga (2015), Grudziądza (2016-19), Zielonej Góry (2020), Poznania (2023) i Landshut (2024).

Komentarze (15)
avatar
Rache
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czlowiek to czlowiek.Nawet jak lubi kolorowe zycie jak Antonio.Nie czas jednak przypominac jego wyskoki.Bylo minelo.Potecjal mial wielki wycisnal ze sportu ile potrafil.Oby dalej bylo wszystko Czytaj całość
avatar
Jankess340
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wciągnie jakiś lepszy towar to jeszcze zmieni zdanie... 
avatar
Don Ezop Fan
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Antonio pierwszy kontrakt w Polsce podpisal we Wroclawiu w 2005 roku. Czekanski na polecenie Andrzeja Rusko osobiscie polecial do Szwecji. Do tej pory sa przyjaciolmi;) 
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To artykuł archiwalny czy świeży? Bo kończy karierę jak Adamek. 
avatar
sparki
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Który raz ja to czytam ? Chociaz tym razem to jednak bliżej niż dalej.Powodzenia Tonio.