W tym artykule dowiesz się o:
Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - 15 (3,3,3,3,3), pierwszy raz w Siódemce kolejki
Unia Tarnów pokonała MRGARDEN GKM Grudziądz 47:43. Tarnowianie mieli specjalną motywację, chcieli wygrać to spotkanie dla zmarłego Krystiana Rempały. Cel zrealizowali i spora w tym zasługa Janusza Kołodzieja, który był poza zasięgiem rywali. Wychowanek Jaskółek na swoim koncie zapisał komplet 15 punktów, a dzięki jego świetnej jeździe w ostatnim biegu Unia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Przed piętnastym wyścigiem na tablicy wyników był remis 42:42. Ze startu lepiej w decydującym biegu wyszli goście, ale Kołodziej brawurowym atakiem przedarł się z końca stawki na pierwsze miejsce i dał kibicom Unii sporo radości. Tak jeżdżącego Kołodzieja fani Jaskółek chcieliby oglądać zawsze.
Greg Hancock (Get Well Toruń) - 14+1 (3,2*,3,3,3), pierwszy raz w Siódemce kolejki
W starciu z ROW-em Rybnik Greg Hancock nie zawiódł. Get Well Toruń odniósł drugie z rzędu wysokie zwycięstwo i Anioły udowodniły, że kryzys mają już dawno za sobą. Liderem toruńskiego klubu był właśnie Amerykanin, który po raz pierwszy w tym sezonie wywalczył płatny komplet punktów.
Trzykrotny mistrz świata imponował szybkością. Sztab szkoleniowy Aniołów ustawił go w parze z juniorem, a Hancock stanął na wysokości zadania, a dwa wyścigi z jego udziałem zakończyły się podwójnymi wygranymi. Dobry występ w starciu przeciwko Rekinom był znakiem, że "Grin" wrócił do wysokiej formy.
ZOBACZ WIDEO Środowisko żużlowe pożegnało Krystiana Rempałę (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
- To jest bardzo dobry dzień dla naszej drużyny. Świetnie jest wygrywać u siebie i ten korzystny rezultat jest czymś bardzo pozytywnym w kontekście bonusa, ale nie można lekceważyć żadnej z drużyn - stwierdził Hancock.
Patryk Dudek (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) - 14 (3,3,3,3,2,d), pierwszy raz w Siódemce kolejki
Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra odniósł bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo nad Betard Spartą Wrocław. Zawodnikiem, który poprowadził ekipę spod znaku Myszki Miki do wygranej w Poznaniu był właśnie Patryk Dudek, który na swoim koncie zapisał 14 punktów.
Dudek był bardzo szybki na dystansie i w pierwszych czterech wyścigach nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń. Sposób na jego pokonanie znalazł dopiero w dwunastym biegu Adrian Gała. Mimo wielu ataków Dudek nie zdołał wyprzedzić juniora wrocławskiego klubu.
- Trzeba przyznać, że był to niezwykle wyrównany pojedynek, dlatego bardzo nas cieszy końcowe zwycięstwo. Punkty zdobyte na torze w Poznaniu znacznie nas przybliżyły do fazy play-off, jednak przed nami jeszcze wiele ciężkiej pracy, aby tam awansować. Jestem zadowolony zarówno ze swojej postawy, jak i całej drużyny. Szkoda tylko tego jednego upadku, bo wyglądało to dość groźnie, ale na szczęście, wszyscy wyszli z tego cało i zdrowo - stwierdził Dudek.
Leon Madsen (Unia Tarnów) - 12+2 (3,1*,3,3,2*), pierwszy raz w Siódemce kolejki
Leon Madsen był drugim z liderów Unii Tarnów w potyczce przeciwko MRGARDEN GKM-owi Grudziądz. Duńczyk był dobrze dopasowany do tarnowskiego toru, a przypomnijmy, że w niedzielę przed meczem nad Tarnowem dwukrotnie spadł deszcz, który utrudnił przygotowanie nawierzchni.
Madsen szybko znalazł odpowiednie ustawienia i grudziądzanie nie potrafili znaleźć sposobu, by uporać się z Duńczykiem. Tylko w swoim drugim wyścigu nie był on w stanie wyprzedzić Artioma Łaguty, a w ostatnim biegu zapewnił swojej drużynie wygraną, kiedy to wyprzedził dwójkę zawodników z Grudziądza.
- To było dla nas niezwykle ważne spotkanie, które na szczęście wygraliśmy. Pracowaliśmy całą drużyną na ten wynik. To zwycięstwo dedykujemy Krystianowi Rempale. Co do piętnastego biegu, to nie wiem, jak przejechałem ten pierwszy łuk. Było tam bardzo mało miejsca pomiędzy Artiomem a bandą. Adrenalina podskoczyła wtedy do granic możliwości - powiedział Madsen.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) - 15 (1,3,3,3,2,3), trzeci raz w Siódemce kolejki
Brytyjczyk po raz kolejny w tym sezonie był liderem Betard Sparty Wrocław, lecz tym razem jego dobry występ nie pozwolił wrocławianom na odniesienie zwycięstwa. Wicemistrzowie Polski mają za sobą kiepski początek rozgrywek i po 8. kolejce zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W dodatku wciąż pozostają bez wygranej u siebie.
Woffinden w potyczce przeciwko Ekantor.pl Falubazowi Zielona Góra zaliczył tylko jedną wpadkę. W pierwszym wyścigu musiał uznać wyższość Patryka Dudka i Andrieja Karpowa. Brytyjczyk atakował Ukraińca, ale ten zaciekle odpierał ataki. Trzy następne biegi z udziałem Woffindena to jego zwycięstwa i sposób na jego pokonanie znalazł dopiero Jason Doyle.
- To był dla nas trudny mecz. Cały zespół bardzo ciężko pracował ale niestety mimo pogoni za rywalem, nie udało nam się odnieść zwycięstwa. Ze swojej postawy nie jestem do końca zadowolony. W pierwszym swoim starcie w głupi sposób straciłem punkty i być może przez to nie udało nam się co najmniej tego meczu zremisować. Jestem trochę tym rozczarowany - powiedział Woffinden.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów) - 15 (3,3,3,3,3), trzeci raz w Siódemce kolejki
Fantastyczną formę w rozgrywkach PGE Ekstraligi prezentuje w tym sezonie Bartosz Zmarzlik. Junior Stali Gorzów w meczu przeciwko Fogo Unii Leszno był poza zasięgiem rywali, pewnie wygrał wszystkie swoje wyścigi. Zawodnicy leszczyńskiej Unii jego plecy oglądali już po pierwszym łuku i nie byli w stanie odrobić dystansu do młodzieżowca.
Tak punktującego juniora chciałby mieć każdy trener. Zmarzlik zrobił różnice w meczu z Fogo Unią. Jego atomowe wyjścia spod taśmy i pewna jazda na dystansie dały Stali kolejne w tym sezonie zwycięstwo i gorzowianie umocnili się na czele ligowej tabeli.
- Fajnie mi się jeździło, wszystko pasowało od pierwszego biegu. Trzeba pochwalić przede wszystkim trenera i toromistrza, że po raz kolejny jest naprawdę powtarzalny tor. Nie tylko na meczach, ale mamy też to samo na treningach i faktycznie możemy w ciemno zakładać, że to, co działało, zadziała - stwierdził Zmarzlik.
Paweł Przedpełski (Get Well Toruń) - 12+2 (3,3,2*,1*,3), pierwszy raz w Siódemce kolejki
Na taki występ Pawła Przedpełskiego kibice w Toruniu czekali długo. Młodzieżowiec Get Well Toruń na początku sezonu jeździł w kratkę i brakowało mu tak dobrego meczu, jak ten przeciwko klubowi z Rybnika. Przedpełski był pewnym punktem Aniołów, które wysoko pokonały zespół ze Śląska.
Mecz z ROW-em Przedpełski zaczął od pewnego zwycięstwa w biegu juniorów, a w kolejnych dwóch wyścigach odnosił podwójne wygrane, najpierw w parze z Gregiem Hancockiem, a następnie w duecie z Chrisem Holderem. Zwycięstwem 5:1 zakończył się również jego ostatni bieg. Łącznie Przedpełski wywalczył 12 punktów i dwa bonusy, a kompletu pozbawił go Grigorij Łaguta.