W tym artykule dowiesz się o:
Zanim rozpoczęło się spotkanie w Pile, które wedle oczekiwań wszystkich miało przynieść wiele emocji, w Internecie niemałą burzę wywołał Rasmus Jensen, który na Twitterze stwierdził, że miał obiecane miejsce w składzie Polonii na trzy pierwsze mecze. Duńczyk swój wpis zakończył stwierdzeniem "gówniani Polacy" za co spotkają go konsekwencje. Głos w tej kontrowersyjnej sprawie zabrał przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański.
{"id":"","title":"","signature":""}
Na temat karygodnego wpisu Duńczyka wypowiedział się również menedżer pilskiej drużyny. Tomasz Żentkowski przyznał, że Jensen najpewniej zamknął sobie drogę do składu Polonii do końca sezonu, który notabene dopiero w poniedziałek się rozpoczął.
{"id":"","title":"","signature":""}
Choć w meczu pilan z częstochowskimi Lwami brakowało emocji, w drugim biegu doszło do starcia na linii Mike Trzensiok - Oskar Polis. Na wyjściu z ostatniego łuku w juniorskim wyścigu gościnnie reprezentujący barwy Polonii Trzensiok bezpardonowo wjechał w Polisa powodując ich obu upadek.
{"id":"","title":"","signature":""}
W trzecim biegu dnia Tomas H. Jonasson dzielnie walczył z parą Norbert Kościuch - Michał Szczepaniak. Ostatecznie przyjechał do mety trzeci, ale dał z siebie wszystko. Centymetry decydowały o finalnej kolejności. Wedle nowego regulaminu Szwed powinien otrzymać mniejsze wynagrodzenie za punkt, ponieważ jego zespół przegrał ten wyścig podwójnie. Czy po takiej walce rzeczywiście na to zasłużył?
{"id":"","title":"","signature":""}
Mimo niezłego początku, później Jonasson odstawał od przeciwników. Nie radził sobie na starcie i na dystansie, czym mocno zawiódł oczekiwania częstochowskiego zespołu oraz sympatyków tej drużyny. Poniżej przykład tego, jak Szwed tracił pozycje w trakcie poniedziałkowej rywalizacji.
{"id":"","title":"","signature":""}
Włókniarz przegrał bardzo wysoko, ale jeżeli biało-zieloni chcą doszukiwać się pozytywów w tej konfrontacji, to jednym z nich jest na pewno zwycięstwo Daniela Jeleniewskiego w ósmym biegu. Wychowanek klubu z Lublina dobrze wystartował z czwartego pola i założył rywali. W dalszej fazie wyścigu bronił się przed atakami przeciwników i dowiózł 3 punkty do mety.
{"id":"","title":"","signature":""}
Jednym z bohaterów gospodarzy był tego dnia niezwykle doświadczony na żużlowych arenach Piotr Świst. W starciu przeciwko częstochowskim Lwom wypadł bardzo dobrze, zdobywając 11 punktów. Tylko raz do mety przyjechał na końcu stawki. Miało to miejsce w pierwszym wyścigu dnia, więc śmiało można uznać, iż żużlowy weteran rodem z Gorzowa Wielkopolskiego zaliczył falstart. W rozmowie z dziennikarzem stacji TVP opowiedział m.in. o tym, jak speedway w Polsce wyglądał kilkanaście lat wcześniej. Sam zainteresowany skończy w tym roku 48 lat.
{"id":"","title":"","signature":""}
Zwycięstwo gospodarzy w tym starciu od pierwszej serii startów nie było zagrożone. 2 punkty do ligowej tabeli pilanie dopisywali grubo przed biegami nominowanymi, ale to właśnie ostatni wyścig dnia był kwintesencją speedwaya. Norbert Kościuch zdetronizował w nim Artura Czaję i mocnym akcentem przypieczętował zwycięstwo miejscowych.
{"id":"","title":"","signature":""}