W tym artykule dowiesz się o:
W myśl zasady bij mistrza, z reguły łatwiej jest wywalczyć tytuł najlepszej drużyny, niż go obronić. Pokazują to ostatnie lata w Enea Ekstralidze, w której brak wyraźnej dominacji jednego zespołu. Od dekady rokrocznie poznajemy nowego czempiona, co niewątpliwie uatrakcyjnia rozgrywki. W Polsce jest tylko kilka klubów, którym udało się co najmniej dwa razy z rzędu sięgnąć po mistrzowską koronę. Kto tej sztuki dokonał? [ad=rectangle] Unia Leszno - 1949-1954, 1979-1980, 1987-1989
Klub z Leszna w swojej kolekcji posiada najwięcej tytułów najlepszej drużyny w kraju - 13. Po pierwszy złoty medal reprezentanci Unii sięgnęli już w 1949 roku, kiedy rozgrywki ligowe o Drużynowe Mistrzostwo Polski dopiero raczkowały. Hegemonia Byków trwała przez kolejne lata, aż do roku 1954 włącznie. Biało-niebieskich udało się zdetronizować dopiero bydgoskiej Gwardii.
Leszczynianie jeszcze dwukrotnie w swojej historii bronili mistrzowskiego fotela. Miało to miejsce na przełomie lat 70-tych i 80-tych (1979, 1980) oraz pod koniec dekady starego ustroju - 1987-1989. Później, także dwa razy, po wywalczeniu złotego medalu DMP Byki były bliskie jego obrony. W latach 2008 i 2011 musiały się zadowolić jednak "tylko" srebrnymi krążkami.
W nadchodzącym sezonie aktualni wicemistrzowie kraju są jednymi z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego. Wzmocnieni m.in. Emilem Sajfutdinowem biało-niebiescy liczą, że w 2015 roku to oni zakończą finał zwycięsko.
ROW Rybnik - 1956-1958, 1962-1968
Klub ze Śląska może pochwalić się 12 tytułami mistrzowskimi. Pierwszy złoty medal jeźdźcy z Rybnika wywalczyli w roku 1956 i powtarzali ten sukces w następnych dwóch latach. Prawdziwa dominacja obecnego ŻKS ROW-u miała jednak miejsce w latach 60-tych minionego stulecia. Ówczesny Górnik Rybnik nieprzerwanie od 1962 roku do 1968 włącznie wygrywał w cuglach mistrzowskie tytuły. Żaden inny klub w Polsce nie może pochwalić się równie długą, złotą serią. Dopiero w sezonie w 1969 roku stracili palmę pierwszeństwa na rzecz gorzowskiej Stali. Na dodatek srebrne medale trafiły w ręce zawodników Śląska Świętochłowice, a rybniczanom przyszło zadowolić się "jedynie" brązowymi krążkami.
Górnik Rybnik, w którymi prym wiedli Antoni Woryna, czy Andrzej Wyglenda, powetowali stratę tytułu DMP już rok później, rozpoczynając kolejną dekadę zapisując się w kartach historii rybnickiego klubu złotymi zgłoskami.
Stal Rzeszów - 1960-1961
Ekipa ze stolicy Podkarpacia jedyne dwa mistrzowskie tytuły jakie posiada, wywalczyła na początku lat 60-tych. Rzeszowianie w 1960 roku odebrali miano najlepszej drużyny Włókniarzowi Częstochowa. Co istotne, klub z Hetmańskiej dopiero zapoznawał się wówczas z realiami najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, bowiem rok wcześniej występował jeszcze na zapleczu I ligi.
Z Florianem Kapałą w roli lidera zespołu Żurawie latały naprawdę wysoko. Stal nie tylko wywalczyła tytuł DMP w 1960, ale także obroniła go rok później. W następnych dwóch latach na szyjach reprezentantów Stali Rzeszów zawisły srebrne medale, zaś w roku 1966 brązowe. Lata 60-te to najlepszy jak do tej pory czas w historii rzeszowskiego klubu. Od tego okresu Żurawie tylko raz stanęły na podium DMP - w 1998 roku zajęły 3. miejsce.
W nadchodzącym sezonie Enea Ekstraligi raczej także można się spodziewać, że PGE Stal prędzej powalczy o pozostanie w elicie, niż o najwyższe laury. Chociaż nie należy ich przekreślać, wszak w swoich szeregach posiadają Grega Hancocka czy Petera Kildemanda, a sport żużlowy, jak mało który inny, bywa bardzo nieprzewidywalny. Tak było chociażby w przypadku częstochowskich Lwów, które skazywane na pożarcie w 1996 roku zdobyły złote medale DMP, by rok później, już jako mistrzowie, spaść do niższej ligi.
Stal Gorzów - 1975-1978
Tak jak lata 60-te należały do ośrodka z Rybnika, tak w kolejnej dekadzie dzielili i rządzili żużlowcy z Gorzowa Wielkopolskiego. Jerzy Rembas, Zenon Plech, nieodżałowany Edward Jancarz prowadzili ekipę Stali od mistrzostwa do mistrzostwa. Złota passa żółto-niebieskich rozpoczęła się w 1975 roku, chociaż już w 1973 Stal pokazała swoją siłę zapewniając sobie wówczas drugi w historii tytuł DMP. W 1974 roku żużlowcy z Gorzowa otrzymali jednak pstryczek w nos od zawodników częstochowskiego Włókniarza, którzy dość niespodziewanie odprawili z kwitkiem w walce o największy zaszczyt wspomnianych tuzów.
Seria mistrzowskich sezonów w wykonaniu gorzowskiej Stali trwała do 1978 roku. W 1979 żółto-niebiescy musieli zadowolić się tylko drugim miejscem, gdyż, jak już wspomnieliśmy, na mistrzowskim fotelu zasiedli reprezentanci Unii Leszno. Kibice gorzowskiego klubu, którzy przecież aż 31 lat czekali na kolejny złoty medal w wykonaniu ich pupili, zapewne życzyliby sobie, aby obecny zespół z Krzysztofem Kasprzakiem, Nielsem Kristianem Iversenem i Bartoszem Zmarzlikiem na czele, nawiązał do złotej dekady z poprzedniego wieku. Czy niezmieniony mistrzowski skład okaże się kluczem do sukcesu?
Falubaz Zielona Góra - 1981-1982
Po dwóch złotych latach w wykonaniu leszczyńskich Byków, nastały sezony chwały dla sąsiadów z zachodu, Falubazu Zielona Góra. W 1981 roku ekipa z winnego grodu po raz pierwszy w swojej historii wygrała najważniejsze ligowe rozgrywki w Polsce. To wydaje się niesamowite, ale w pierwszym mistrzowskim tytule dla zielonogórzan swój udział miał Andrzej Huszcza, sportowiec wciąż aktywny, mimo że żużlową karierę zakończył kilka lat temu. Niedawno pana Andrzeja oglądaliśmy w towarzyskim meczu koszykówki.
Nawiązując do początku lat 80-tych, oprócz Huszczy w zespole Falubazu prym wiedli Henryk Olszak, Jan Krzystyniak, Maciej Jaworek, czy Stefan Żeromski. Zielonogórzanie byli bardzo groźni zwłaszcza na własnym torze. Obiekt przy Wrocławskiej w 1981 stał się twierdzą nie zdobycia, na której niemalże każdy otrzymywał tęgie lanie. Jedynie bydgoska Polonia postawiła opór Falubazowi, lecz po zaciętym starciu przegrała 46:44. Warto jednak dodać, że w tym meczu ekipa spod znaku Myszki Miki musiała sobie radzić bez Andrzeja Huszczy. Zielonogórzanie gromili na własnych włościach i wyrywali punkty na wyjazdach. W roku 1982 sytuacja się powtórzyła i Falubaz obronił mistrzowską koronę.
Sparta Wrocław - 1993-1995
Trzy z czterech tytułów DMP wrocławianie zdobyli na początku lat 90-tych. Zespół dowodzony przez Ryszarda Nieścieruka okazał się najlepszym w kraju w 1993 roku. Sezon później drużyna ze stolicy Dolnego Śląska obroniła mistrzostwo Polski i to samo udało im się także w 1995 roku. A był to rok szczególny, bo w jego trakcie zmarł wspomniany znakomity fachowiec, jakim był Nieścieruk. Żużlowcy Sparty zwieńczyli dzieła rozpoczętego przez swojego szkoleniowca i tytuł zdobyty w 1995 roku zadedykowali właśnie jemu. Nie mogło być inaczej.
W złotej drużynie wrocławskiej Sparty prym wiódł Duńczyk Tommy Knudsen. Dzielnie wspierali go Polacy w osobach Wojciecha Załuskiego, Dariusza Śledzia, Zbigniewa Lecha i aktualnego menedżera ekipy z Wrocławia Piotra Barona. Po znakomitych trzech latach wrocławski speedway dotknął delikatny kryzys. W roku 1996 Sparta zajęła piąte miejsce w lidze, natomiast w następnym sezonie spadła do niższej klasy rozgrywkowej. Na zapleczu I ligi przebywała jednak tylko rok i już w 1999 zawodnicy reprezentujący barwy wrocławskiego klubu walczyli o najważniejsze trofea, wieńcząc ten sezon srebrnym medalem DMP.
Polonia Bydgoszcz - 1997-1998
Nie trudno się domyślić, że najlepsze lata bydgoskiego żużla przyszły wraz z pojawieniem się w zespole Polonii braci Gollobów. W 1997 roku Tomasz i Jacek Gollobowie przy wsparciu przede wszystkim Henrika Gustafssona sięgnęli po drugi w ich dorobku tytuł mistrzowski w rozgrywkach drużynowych. Sukces ten powtórzyli rok później, dzięki czemu bydgoszczanie legitymują się serią dwóch mistrzowskich lat z rzędu.
Po sezonach 1997-1998, zakończonych nad Brdą na pierwszym miejscu w Polsce, przyszła czwarta lokata w 1999 roku. Z drużyny Polonii odszedł wówczas Jacek Gollob, który zdecydował się na... Polonię, tyle że tę z Piły. Jak się okazało, była to dobra decyzja dla starszego z braci Gollobów, gdyż wraz z pilską ekipą zdetronizował swój były zespół i zdobył DMP. Jacek Gollob ze swoim macierzystym klubem zdobył jeszcze jeden mistrzowski tytuł, w 2002 roku. Bydgoszczanie natomiast wcześniej wrócili na szczyt w sezonie w roku 2000.
Unia Tarnów - 2004-2005
Ostatnią drużyną, której udało się zdobyć mistrzostwo Polski i rok później je obronić, jest tarnowska Unia. W roku 2004 w Tarnowie, który wchodził do Ekstraligi, zbudowano bardzo silny zespół. Dzięki wsparciu finansowemu ze strony Rafinerii Trzebinia tarnowianie dokonali spektakularnych transferów. Najgłośniejszymi było przejście w szeregi Jaskółek Tomasza Golloba, który po wielu latach w końcu zdecydował się opuścić Polonię Bydgoszcz, oraz Tony'ego Rickardssona. Wraz z Tomaszem do Tarnowa powędrował jego starszy brat Jacek. Oprócz Gollobów i Rickardssona, tarnowianie zainwestowali w rozwój Janusz Kołodzieja oraz Marcina Rempały.
Jak się okazało, na Unię nie było mocnych. Jaskółki kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa, zwłaszcza u siebie gromiąc rywali. Zgodnie z przewidywaniami i założeniami, złote medale trafiły do Tarnowa. Rok później niewiele się zmieniło. Unia postawiła na tych samych zawodników, co rok wcześniej. Zespół ponownie nie zawiódł i wywalczył mistrzostwo.
Przed dziesięciu laty w Tarnowie nie zdecydowano się na zmiany w składzie (do drużyny doszedł co prawda Scott Nicholls, ale wystąpił tylko w trzech meczach) i przyniosło to sukces. Czy taka sama polityka, jaką teraz zastosowali gorzowianie, również okaże się strzałem w dziesiątkę? Czy po raz pierwszy od dekady najlepsza drużyna w kraju potwierdzi swoją dominację w kolejnym roku? Chrapkę i największe szanse na detronizację mistrzów mają kluby z Leszna, Zielonej Góry i Torunia, które będą tylko czyhać na potknięcie Stali. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.