Nasz nowy cykl - Z wizytą w teamie zawodnika: Łukasz Sówka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Sówka to żużlowiec młodego pokolenia, który może poszczyć się profesjonalnym teamem. Mało który zawodnik w tym wieku może sobie pozwolić na współpracę z takim tunerem jak Carl Bloomfeld.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

Główka dba o formę Sówki

Łukasz Sówka o formę przed sezonem dba w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie ćwiczy z Tomaszem Główką, trenerem współpracującym m.in. z ostrowskim klubem, a na co dzień trenującym młode koszykarki. Żużlowiec bardzo sobie ceni współpracę z tym szkoleniowcem. - Od samego początku mojej kariery sportowej przygotowuję się pod okiem tego samego trenera, Tomasza Główki z Ostrowa. Wylewamy na treningach ostatnie poty, żeby forma była jak najlepsza, a siły nie brakło w sezonie - wyjaśnia 20-latek.

Łukasz Sówka ciężko trenuje, by jak najlepiej przygotować się do sezonu
Łukasz Sówka ciężko trenuje, by jak najlepiej przygotować się do sezonu

Tygodniowy rozkład zajęć Łukasza Sówki jest wypełniony. - Ostatnimi czasy miałem bardzo napięty napięty terminarz, bo trenowałem od poniedziałku do piątku i miałem tych treningów 7-8 tygodniowo. Zdarzały się często dwa treningi dziennie. Moja forma fizyczna idzie cały czas w górę. Psychicznie czuję się także silny. Ogólnie jestem bardzo optymistycznie nastawiony przed tym sezonem. Myślę, że wszystko się dobrze poukłada i zaprocentuje ta ciężka praca w trakcie rozgrywek - wierzy zawodnik.

2
/ 4

Tata szefem teamu Sówka Racing

Łukasz Sówka jest kolejnym zawodnikiem, który może powiedzieć, że tworzy rodzinny team, oparty o pomoc rodziny i przyjaciół. - Szefem teamu Sówka Racing jest mój tata, Marek, który zajmuje się wszystkimi sprawami, począwszy od księgowych a na sprawach klubowych i logistycznych kończąc. Mamy też teraz w zespole jednego z najlepszych na świecie tunerów, Carla Bloomfelda. Jest także Marcin Liberski, który współpracuje z nami już trzeci sezon. W naszym teamie mamy także Łukasza Majchrzaka, z którym rozpoczniemy drugi sezon współpracy - wyjaśnia żużlowiec PGE Marmy Rzeszów.[i]

W teamie Sówka Racing panuje rodzinna atmosfera
W teamie Sówka Racing panuje rodzinna atmosfera

- Często na zawody jeździ ze mną także brat, oczywiście na tyle, ile pozwala mu szkoła. Również na zawodach jest ze mną kuzyn, Michał Olczak. Mój team jest rozbudowany, ale każdy wie, za co odpowiada i wykonuje pracę, która do niego należy. Świetnie się dogadujemy. Można powiedzieć, że tworzymy nawet rodzinę. Nie mamy przed sobą tajemnic. Jesteśmy bardzo dobrymi kolegami, którzy mogą na siebie liczyć nie tylko w kwestii pracy, ale także w życiu prywatnym. Staramy się sobie pomagać, jeśli jest taka potrzeba. To naprawdę wpływa na atmosferę naszej współpracy w trakcie sezonu - [/i]

podkreśla Sówka.

3
/ 4

Silniki od Carla Bloomfelda 

Zima to okres wolny od żużla dla kibiców, ale nie żużlowców i mechaników. To właśnie w zimowych miesiącach często decydują się losy formy sprzętowej zawodników. - Zimą także cały czas pracujemy przy motocyklach. Nie siedzimy z założonymi rękami. Ostatnie dni lutego też są bardzo napięte jeśli chodzi o prace w warsztacie. Na początku marca wszystko musi być zapięte na ostatni guzik - tłumaczy Łukasz Sówka.

Ten sezon ma być przełomowy dla wychowanka Klubu Motorowego Ostrów. Wszystko za sprawą nawiązania współpracy z cenionym kanadyjskim tunerem, który w przeszłości współpracował m.in. z Tonym Rickardssonem, Tomaszem Gollobem, a ostatnio z Andreasem Jonssonem. - Współpraca z Carlem Bloomfeldem zaczęła się od tego, że kupiliśmy od niego w połowie poprzedniego sezonu dwa silniki. Kontakt nawiązał się dzięki moim sponsorom i wujkom Janowi i Andrzejowi Garcarkom, którzy pomagali wcześniej w pewnym stopniu Andreasowi Jonssonowi. Dzięki tym kontaktom udało się mnie nawiązać współpracę z Carlem Bloomfeldem. Bardzo się z tego cieszę, bo silniki przygotowywane przez kanadyjskiego tunera przypasowały mi od początku. Są one bardziej elastyczne niż te, na których dotychczas jeździłem - tłumaczy nasz rozmówca.

W tym sezonie na stałe w teamie Łukasza Sówki będzie pracował Carl Bloomfeld
W tym sezonie na stałe w teamie Łukasza Sówki będzie pracował Carl Bloomfeld

W drugiej części poprzedniego sezonu Łukasz Sówka zanotował zwyżkę formy, która w dużej mierze wynikała ze startów na silnikach Bloomfelda. Z Kanadyjczykiem młody żużlowiec wiąże duże nadzieje na ten sezon. - Wierzę, że w tym roku efekty tej współpracy będą jeszcze bardziej widoczne. Carl Bloomfeld będzie z nami na wszystkich zawodach. Możemy więc liczyć na jego rady i podpowiedzi w kwestii ustawień motocykla do danej nawierzchni. Mam nadzieję, że współpraca z Kanadyjczykiem zaowocuje jeszcze większymi sukcesami całego naszego teamu - dodaje.

Park sprzętowy 20-latka nie jest jeszcze może tak rozbudowany jak bardziej doświadczonych żużlowców, którzy na torach spędzili po kilkanaście lat. - Na sezon potrzebuję minimum 4-5 silników. Nie jestem jeszcze na takim pułapie, żeby stworzyć sobie takie zaplecze sprzętowe z 13-15 silnikami. Standardowo będę składał dwie ramy na ligę polską i jedną, która będzie stała w rezerwie. Dużo zainwestowaliśmy w maszyny, na których będzie pracował Carl Bloomfeld. Była to spora inwestycja, która zaprocentuje w przyszłości - wierzy żużlowiec.

4
/ 4

Tacy wujkowie to prawdziwy skarb

Łukasz Sówka jest w gronie żużlowców, których wspiera firma Auto Partner Mercedes Benz Jana i Andrzeja Garcarków z Ociąża pod Ostrowem. 20-latek nie kryje, że może liczyć na specjalne względy sponsorów, z którymi łączą go więzy rodzinne. - Moim głównym sponsorem cały czas jest firma Auto Partner Mercedes Benz Jan i Andrzej Garcarek. Są to moi wujowie, którym serdecznie dziękuję za pomoc, którą otrzymałem od nich przez te wszystkie lata. Jest to naprawdę ogromne wsparcie. Moim sponsorem jest także firma Alpodach. Sporo we mnie inwestują również moi rodzice, którym jestem bardzo wdzięczny za to, że mogę w tak komfortowych warunkach uprawiać sport żużlowy. Rodzice pomagają mi na tyle, ile tej pomocy potrzebuję. Należą im się duże wyrazy uznania i szacunku. Ja mogę skupiać się tylko na jeździe. Oby omijały mnie kontuzje, a wówczas będzie wszystko w porządku - kończy kolejny z bohaterów naszego nowego cyklu "Z wizytą w teamie".

Logo głównego sponsora Łukasza Sówki zajmują sporo powierzchni reklamowej na kombinezonie młodego żużlowca
Logo głównego sponsora Łukasza Sówki zajmują sporo powierzchni reklamowej na kombinezonie młodego żużlowca
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
avatar
Arek Przewozniak
25.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
powodzenia Lukasz  
avatar
ŻURAWie
25.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No zobaczymy Łukasz te maszyny od Carla:)Powodzenia.Stal Rzeszów-Nie ma,że boli tu się śpiewa nie pier...i!  
avatar
ŻURAWie
25.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kibice Rzeszowscy zżyli się z Łukaszem,a on odwdzięczył się wspaniałą jazdą.I dotrzymał słowa-Łukasz zostań z nami!:)  
ADORJAN
25.02.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pamiętam jak przed sezonem 2012 większośc skazywała Sówkinsa na pożarcie w E-lidze,a chłopak mile zaskoczył.Udowodnił,że potrafi walczyc i wygrywać.Sponsorów ma dobrych,tunera,mechaników,sprzęt Czytaj całość
Jakub81
25.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sówka ma niezłe starty,ale musi poprawić jazdę na dystansie.