Najszybciej zmontowany skład od lat - podsumowanie okresu transferowego w Ostrovii

Spółka, czyli idzie nowe w ostrowskim żużlu

W Ostrowie tej zimy działo się dużo. Los ligowego żużla zawisł w pewnym momencie na włosku, ale ostatecznie powstała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością ma być gwarantem nowej jakości w ostrowskim żużlu. Trzeba przyznać, że zarządowi na czele z Mirosławem Wodniczakiem i dyrektor Patrycją Smętek przy udziale trenera Michała Widery, udało się stosunkowo szybko zmontować całkiem ciekawy i co najważniejsze, tańszy skład. Ogłaszanie nazwisk rozpoczęto od Madsa Korneliussena i juniora Łukasza Wielińskiego. Oba nazwiska na kolana może nie rzucają, ale to przecież nie one mają stanowić o obliczu Ostrovii w sezonie 2013. - Mads Korneliussen ma walczyć o miejsce w składzie. Będziemy mieli mniej zawodników oczekujących niż w minionym sezonie. Duńczyk jest jedną z opcji rezerwowych - wyjaśnia Mirosław Wodniczak. - Skład będzie bardziej hermetyczny. Naszym błędem w 2012 roku była zbyt duża rywalizacja o miejsce w drużynie - dodaje Michał Widera.

Powrót Michała Szczepaniaka

Tak naprawdę jednym z najbardziej spektakularnych transferów, które mają miejsce tej zimy w pierwszoligowym żużlu jest powrót do Ostrowa Wielkopolskiego Michał Szczepaniak. Wychowanek Iskry, a później także żużlowiec Klubu Motorowego będzie reprezentował już barwy trzeciego klubu z Ostrowa w swojej karierze. - Widzę, że dzieje się wiele pozytywnego wokół żużla w Ostrowie i to jest chyba odpowiedni moment na powrót do rodzinnego miasta - przyznaje starszy z braci Szczepaniaków. 29-letniego żużlowca można z pewnością upatrywać jako kandydata do miana jednego z liderów ostrowskiej drużyny. - Nie boję się tego wyzwania. Wiem, że będzie presja, ale postaram się jej podołać. Liczę na dobrą, równą formę w barwach Ostrovii - dodaje Michał Szczepaniak.

Wierny jak kapitan

Mariusz Staszewski to kapitan drużyny pełną gębą. Doświadczony żużlowiec jest z Ostrovią od początku jej istnienia, czyli od czterech lat. Wcześniej przez pół sezonu reprezentował barwy Klubu Motorowego. - Zadomowiłem się już w Ostrowie i nie chciałem w tym sezonie zmieniać otoczenia. Dzieje się teraz dużo dobrego i chciałbym pomóc w budowie marki ostrowskiego żużla. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się to wszystko poukładać. Drużynę mamy ciekawą. Czy silniejszą, to się okaże na torze. Na pewno jesteśmy w stanie powalczyć o czołową czwórkę - uważa Mariusz Staszewski, który w sezonie 2012 był najrówniej jeżdżącym żużlowcem Ostrovii. Na "Stacha" można było liczyć zarówno na swoim torze jak i na wyjazdach, a jak przyznaje kapitan, gdyby sytuacja finansowa klubu byłaby lepsza, to i lepszy miałby sprzęt, a wtedy punktów mogłoby być także więcej.

Borodulin ma jak u Pana Boga za piecem

W Ostrowie zostanie także Władimir Borodulin. Popularny "Wowa" modlił się pewnie o to, by żużel w Ostrowie przetrwał, bo gdzie on miałby lepiej niż w klubie, w którym działa jego zagorzały sponsor, Mirosław Wodniczak. Dzięki jego pomocy młody Rosjanin może liczyć na dobrej klasy sprzęt, a do pełni szczęścia brakuje mu tylko tego, by omijały go kontuzje, które były zmorą "Wowy" w ostatnich dwóch latach. Potencjał Borodulin ma spory, ale chyba jeszcze pełni swoich umiejętności waleczny Rosjanin nie pokazał przed ostrowską publicznością. Trener Michał Widera liczy, że będzie w końcu miał pożytek z "Wowy" przez cały sezon i inwestycja w tego żużlowca zacznie się wracać. O tym, że w Ostrowie obrano kierunek wschodni świadczy także zakontraktowanie Ilji Czałowa, który podpisał z Ostrovią dwuletni kontrakt, ale w przyszłym sezonie ma startować na wypożyczeniu w Rybniku.

"Giza" i "Pikej" od Mercedesów

Barw Ostrovii w sezonie 2013 bronić będą nadal Denis Gizatullin i Peter Karlsson. Obaj żużlowcy zostają w Ostrowie dzięki wsparciu braci Jana i Andrzeja Garcarków. Rosjanin i Szwed mają co nieco do udowodnienia zarówno swoim sponsorom, zarządowi klubu, ale przede wszystkim ostrowskim kibicom, których zawodzili w sezonie 2012 w meczach wyjazdowych. Wystarczy wymienić średnie obu żużlowców z obcych torów. "Giza" wykręcił raptem 0.803 punktu na wyjeździe, a "Pikej" legitymuje się średnią 1.308. Jeśli obaj poprawią osiągnięcia z meczów wyjazdowych, Ostrovia w sezonie 2013 może być także groźna na obcych torach. W minionym sezonie właśnie wyjazdy były piętą achillesową zespołu Michała Widery.

Juniorzy pilnie poszukiwani

Bolączką ostrowskiego klubu od kilku sezonów są juniorzy. Na sezon 2013 zakontraktowano Łukasza Wielińskiego. Jako goście w Ostrowie startować mają Łukasz Cyran i Adrian Cyfer. Ostrovia ma także dwóch wychowanków Kamila Matuszaka i Damiana Albrechta. Podstawowym juniorem ostrowskiego klubu ma być jednak Marcin Nowak, który już z powodzeniem reprezentował barwy Ostrovii w sezonie 2012. Nowak ma zostać wypożyczony do Ostrowa z leszczyńskiej Unii. - Z Marcinem jesteśmy już dogadani. Czekamy tylko na ostateczną decyzję Unii Leszno. Wszystko ma się wyjaśnić na początku stycznia - tłumaczy Mirosław Wodniczak.

Ten skład ma powalczyć o czwórkę

Reasumując, w Ostrowie udało się zbudować całkiem niezły skład. Nie ma już Ronniego Jamrożego, Rory Schleina, Kenniego Larsena i Adriana Gomólskiego, ale jest za to Michał Szczepaniak i Mads Korneliussen. Mniej nie oznacza gorzej. Wręcz przeciwnie. Stały, pewny skład 7-8 zawodników może być siłą Ostrovii. - Chcemy zrobić krok do przodu i poprawić wynik w porównaniu z minionym sezonem. Walka o czwórkę będzie naszym celem - nie kryje Michał Widera. Być może jeszcze w ostatecznej kadrze Ostrovii na sezon 2013 zajdą minimalne zmiany. Trzon jednak jest już wykrystalizowany i prezentuje się naprawdę przyzwoicie.

Aktualna kadra ŻKS Ostrovia: Peter Karlsson (7,27) Michał Szczepaniak (7,20) Mariusz Staszewski (6,75) Władimir Borodulin (6,50) Mads Korneliussen (6,50) Denis Gizatullin (6,00) Ilja Czałow (6,50) Łukasz Wieliński (2,50) Goście: Łukasz Cyran (2,86) Adrian Cyfer (2,50)