U Martina Vaculika mniej znaczy więcej. Reprezentanta Słowacji w sezonie 2022 ponownie będziemy oglądać tylko w PGE Ekstralidze i cyklu Grand Prix. Znów zabraknie go za to w lidze szwedzkiej czy brytyjskiej.
- Na ten moment będę ścigał się tylko w Polsce i Grand Prix. Taki model działa u mnie całkiem nieźle. Korzystam z niego od 2019 roku - przypomina w rozmowie ze speedwaygp.com Martin Vaculik, przekonując, że nie potrzebuje dodatkowej jazdy, by zachować wysoką formę.
- Jeśli będzie mi mało, przemyślę to. Ale w tej chwili nie mam takiego poczucia - zapewnia uczestnik cyklu GP, którego decyzja odnośnie startów w sezonie 2022 oznacza, że Moje Bermudy Stal Gorzów będzie mieć go praktycznie na wyłączność.
- W Stali jest bardzo dobra atmosfera, w zespole jest świetny duch, jesteśmy grupą przyjaciół, rodziną. To świetne. Dzięki temu traktujemy żużel nie jako pracę, a spotkanie z przyjaciółmi i wspólne spędzanie czasu. Dlatego wszystko działa tak dobrze - tłumaczy Vaculik.
Oprócz niego w barwach Moje Bermudy Stali Gorzów w sezonie 2022 pojadą też m.in. Anders Thomsen, Szymon Woźniak, Patrick Hansen i Bartosz Zmarzlik.
Zobacz też:
Celebryci kochają czarny sport! Sprawdź, czy wiesz komu kibicują!
Żużel według Jacka: Fajdek nie powinien być wrogiem publicznym numer jeden [FELIETON]
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka