Oczywiście, w kwestii dwukrotnego mistrza świata i Słowaka nie dzieje się nic niepokojącego. Klub chce ich zatrzymać, co szef gorzowskiego klubu podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty. Z naszych informacji wynika jednak, że do porozumienia jeszcze nie doszło. To oznacza, że Moje Bermudy Stal musiała porozumieć się z zawodnikiem, który startuje w innym zespole.
W Gorzowie nabierają wody w usta i nie dają namówić się na żaden komentarz w tej sprawie. Nam udało się jednak ustalić, że klub podjął decyzję o inwestycji w pozycję U24, która w tym roku mocno kuleje. W związku z tym, że Dominik Kubera i Bartosz Smektała postanowili pozostać w swoich klubach, a Robert Lambert ma ważny kontrakt z eWinner Apatorem, wybór był naprawdę niewielki. Tak naprawdę w grę wchodziły tylko dwie opcje - Patrick Hansen lub Maksym Drabik. Nie mamy wątpliwości, że to jeden z nich pojedzie w przyszłym roku dla klubu z Gorzowa.
Jeśli chodzi o młodego Duńczyka, to ten po meczu Arged Malesy Ostrów z Abramczyk Polonią jasno zakomunikował, że w przyszłym roku interesuje go jazda w PGE Ekstralidze. To zresztą nic dziwnego. W sezonie 2022 Hansen będzie mieć 24 lata. To dla niego ostatni moment, żeby wykorzystać przepis U24 i zaistnieć w najlepszej lidze świata. W przypadku Drabika jedyny trop prowadzi do Częstochowy, gdzie prezes gorzowskiego klubu przebywał w ostatni czwartek.
Szef Stali może mówić o wielkim sukcesie. Pozyskanie jednego z dwóch najbardziej wartościowych żużlowców do 24 lat to duże wzmocnienie, które sprawi, że gorzowianie powinni wejść do gry o złoto. Należy bowiem pamiętać, że za rok lepiej powinna wyglądać formacja juniorska, bo z wypożyczenia wraca Mateusz Bartkowiak, a w lidze będzie mógł jeździć uważany za wielki talent Oskar Paluch.
ZOBACZ WIDEO Czy to element negocjacji nowego kontraktu Kubery z Motorem?