Żużel. Prezes GKM-u o sytuacji Pedersena, nowych silnikach dla zawodników i powrocie do KSM [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen, za jego plecami Emil Sajfutdinow.
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen, za jego plecami Emil Sajfutdinow.

W niedzielę ZOOleszcz DPV Logistic GKM pojedzie o utrzymanie i wielkie pieniądze z nowej umowy telewizyjnej. Prezes klubu Marcin Murawski w rozmowie z WP SportoweFakty mówi o aktualnej sytuacji Nickiego Pedersena i przygotowaniach do meczu o życie.

[b][tag=62126]

Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Jak będą wyglądać przygotowania do starcia z Eltrox Włókniarzem Częstochowa?[/b]

Marcin Murawski, prezes ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz: Na cały tydzień zostały zaplanowane treningi. Za chwilę zawodnicy zaczną powoli zjeżdżać się do Grudziądza. Ruszamy we wtorek i będziemy jeździć codziennie z wyjątkiem soboty, bo wtedy trzeba perfekcyjnie przygotować tor, by był taki, jak oczekują nasi żużlowcy. Poza tym zaplanowaliśmy spotkania integracyjne. Będzie między innymi wspólne śniadanie z prezydentem Grudziądza. Chcemy, żeby drużyna czuła wsparcie.

Czy za wygraną z Eltrox Włókniarzem przewidujecie premię dla zawodników?

To się okaże podczas klubowego śniadania. Zrobimy wszystko, żeby zmotywować zawodników jak najlepiej, choć uważam, że oni już czują wagę tego spotkania. Każdy z nich dobrze wie, że to taki mecz, w którym nie liczy się nic, co wydarzyło się do tej pory w tym sezonie. Ważny jest tylko ten jeden dzień.

ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?

Czy będziecie podejmować jeszcze jakiekolwiek działania w sprawie Nickiego Pedersena? A może jesteście już pogodzeni, że Duńczyk nie pomoże wam w niedzielę?

Pogodzeni na pewno nie jesteśmy. Cały czas liczymy na pozytywne załatwienie sprawy, ale z perspektywy klubu te tematy są już poza nami. Teraz działa przede wszystkim Nicki i jego prawnicy, którzy są specjalistami w tych dziedzinach. Ostatnio ich wysiłki zakończyły się sukcesem, a dziś zawodnik informował nas, że idzie taką samą drogą. Próbuje się odwołać. Można powiedzieć, że my nie możemy już nic, ale Nicki ciągle daje nam nadzieję. Wiem, że dokumenty zostały złożone pod koniec tygodnia, a teraz prawnicy mają znowu kontaktować się z najwyższą radą sportu w Danii. Wierzymy, że walka o utrzymanie rozegra się w sportowej walce.

Czy Nicki Pedersen pojawi się na niedzielnym meczu niezależnie od rozstrzygnięć w jego sprawie? Czy zawodnicy GKM-u będą mogli korzystać z jego motocykli?

Nicki ma się stawić w Grudziądzu tak samo jak wszyscy zawodnicy i być z drużyną. Na ten moment nie może trenować, ale jego obecność nie podlega dyskusji. Jeśli chodzi o motocykle, to myślę, że nie będzie problemu, by z nich skorzystać, aczkolwiek w tym zakresie podjęliśmy już inne działania.

Jakie?

Rozmawialiśmy z wszystkimi zawodnikami i zaoferowaliśmy wsparcie sprzętowe w postaci silników od najlepszych tunerów. Niektórzy zdecydowali się z tego skorzystać i wzmocnili swój park maszyn. Dodam, że mówimy o zamówieniu zupełnie nowych jednostek, a nie o pożyczaniu ich od innych żużlowców. Nie chcę jednak zdradzać, jak duże to były zakupy. Mogę jedynie dodać, że chodzi o pojedyncze przypadki, bo większość stwierdziła, że ma dobry sprzęt, który zdoła dopasować do grudziądzkiego toru w najbliższych dniach.

Przed meczem z Eltrox Włókniarzem odbędzie się spotkanie klubów z PGE Ekstraligą. Z całą pewnością jednym z tematów będzie powrót do KSM. Jakie stanowisko przedstawi GKM?

Na pewno trzeba zrobić coś w tym kierunku, żeby ligę wyrównać. Na rynku naprawdę brakuje zawodników. Poza tym drużyna, która do końca jest uwikłana w walkę o utrzymanie, sporo traci, a jeszcze gorzej ma beniaminek. Jeśli nie zrobimy nic, taka sytuacja będzie powtarzać się co roku. Wtedy zostaniemy z ligą dwóch prędkości, a naszym zdaniem powinno być ciekawiej. Uważamy zatem, że działania są potrzebne, bo prędzej czy później tak drastyczny podział znudzi się kibicom.

Robicie wszystko, żeby wygrać w niedzielę. A co będzie z GKM-em, jeśli klub spadnie do eWinner 1. Ligi?

Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas jeden z dwóch scenariuszy. To nie jest tak, że nie myślimy w ogóle o tym, co będzie, jeśli się nie uda. Plany i chęci są takie, żeby w przypadku spadku pójść za ciosem i wrócić do elity jak najszybciej. Czas pokaże, co z tego będzie. Na razie skupiamy się tylko na niedzieli. Od poniedziałku będziemy wiedzieć, w jakiej rzeczywistości żyjemy i zaczniemy podejmować odpowiednie działania. Sytuacja jest naprawdę trudna ze względu na to, co dzieje się na rynku. Wszyscy już walczą o jak najlepsze nazwiska, a tych zawodników jest coraz mniej.

Zobacz także:
Joźwiak o szansach Zdunek Wybrzeża w play-off
Prezes Abramczyk Polonii zabrał głos po meczu

Źródło artykułu: