Żużel. Motor Lublin postawił kropkę nad i! Największy sukces od czasu powrotu do elity [RELACJA]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Motor Lublin dopełnił formalności w kwestii swojego awansu do fazy play-off. Pokonując w poniedziałek ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 56:33 w meczu 13. kolejki PGE Ekstraligi, ekipa z Lubelszczyzny jest już pewna, że pojedzie o medale.

Rok temu do szczęścia zabrakło punktu więcej - zarówno w ligowej tabeli, jak i w jednym meczu. Motor Lublin musiał obejść się smakiem i pogodzić z dopiero szóstym miejscem w tabeli PGE Ekstraligi. Prezes Jakub Kępa nie poddał się i postanowił zbudować skład, który w bieżącym sezonie powalczy o pierwszą czwórkę.

Walka o awans do strefy medalowej w dalszym ciągu się toczy, ale zespół z Lublina może być już pewny, że pojedzie w półfinale. Przypieczętował to w ostatnich dwóch dniach. Niedzielna wygrana w Toruniu (46:44) i poniedziałkowa z grudziądzkim GKM-em sprawiły, że w przypadku Motoru wszystko jest już jasne.

Zespół z Lublina swój kapitał zbudował czyniąc z własnego toru prawdziwą twierdzę. Przekonały się o tym w tym roku wszystkie ekstraligowe drużyny. Nikt dotychczas nie znalazł sposobu na zwycięstwo przy Alejach Zygmuntowskich i trudno było się spodziewać, że zrobią to grudziądzanie, którzy jadą przecież o ekstraligowy byt. Jeśli jednak ktoś uważa, że GKM tylko przyglądał się zawodnikom Motoru, jak ci odnoszą zwycięstwa, jest w błędzie.

ZOBACZ WIDEO Ostatni Złoty Kask Piotra Protasiewicza. A co z derbami Ziemi Lubuskiej?

W pierwszym biegu niespodziewanie czwarty linię mety minął Grigorij Łaguta. W czwartej odsłonie Kenneth Bjerre i Mateusz Bartkowiak prowadzili podwójnie. Wyścig zakończył się remisem 3:3, ale Wiktor Lampart i Krzysztof Buczkowski musieli się mocno wysilić, aby do takiego rezultatu doprowadzić wyprzedzając Bartkowiaka. Po pierwszej serii Motor kontrolował przebieg meczu prowadząc 14:9, ale to przodownictwo w spotkaniu nie przyszło gospodarzom z taką łatwością jak pstryknięcie palcami.

Później sytuacja nie uległa znaczącej zmianie. To znaczy miejscowi w dalszym ciągu utrzymywali bezpieczne prowadzenie, ale np. wspomniany Kenneth Bjerre ani myślał ułatwiać drogę do fazy play-off Motorowi. Duńczyk imponował, po dwóch startach miał komplet punktów na koncie, a to z jaką przewagą wygrał oba biegi musiało wzbudzać uznanie.

Gospodarze naturalnie też nie próżnowali. Było jasne, że niepowodzenie w inauguracyjnym biegu tylko dodatkowo rozjuszy Grigorij Łagutę. W 7. wyścigu stoczył on efektowny pojedynek o wygraną z Nickim Pedersenem, zakończony sukcesem ku uciesze publiczności zgromadzonej na trybunach. Ta sama publika kilka chwil później wygwizdała jednak decyzję sędziego Michała Sasienia, który kapitanowi Motoru wlepił upomnienie. Arbiter uznał, że Rosjanin zbyt często oglądał się za siebie i spowalniał cały bieg. Oczywiście upomnienie nie jest równoznacznie z ostrzeżeniem (choćby za start), ale Łaguta musiał mieć się na baczności, skoro już raz sędzia pogroził mu palcem.

Kolejna decyzja arbitra też spotkała się z dezaprobatą kibiców Motoru, których część niepotrzebnie poniosły emocje i ta grupa do gwizdów dorzuciła okrzyki z niecenzuralnymi epitetami w stronę sędziego. Sytuacja dotyczyła 8. biegu i faktycznie była kontrowersyjna. Sędzia Sasień uznał, że Mikkel Michelsen spowodował upadek Wiktora Lamparta na pierwszym łuku i wykluczył Duńczyka. Gdyby zaważyło to na losach meczu, pewnie nie brakowałoby dyskusji, czy Michelsen na wykluczenie rzeczywiście zapracował. Prędzej Lampart sam sobie był winien.

Goście skrzętnie wykorzystali osłabienie Motoru w powtórce i para Krzysztof Kasprzak - Kenneth Bjerre wygrała podwójnie, a GKM zniwelował stratę do trzech punktów. Jak się jednak okazało, był to ostatni moment, w którym grudziądzanie byli tak blisko swoich rywali. Po 12. wyścigu, w którym triumfował Jarosław Hampel, stało się jasne, że gospodarze na pewno dopiszą po tym meczu punkty w ligowej tabeli i tym samym przypieczętowali awans do pierwszej czwórki. Świętowanie na trybunach na dobre zaczęło się przed biegami nominowanymi. Od teraz w Lublinie nikt nie powie, że nie lubi poniedziałków.

Punktacja:

Motor Lublin - 56 pkt.
9. Grigorij Łaguta - 8+1 (0,3,3,2*,-)
10. Krzysztof Buczkowski - 3+1 (1*,1,1,-)
11. Jarosław Hampel - 13+1 (3,2,2*,3,3)
12. Mark Karion - 0 (-,-,-,-,-)
13. Mikkel Michelsen - 10+2 (2*,3,w,2*,3)
14. Wiktor Lampart - 6 (t,2,1,3)
15. Mateusz Cierniak - 4 (3,0,1,w)
16. Dominik Kubera - 12+2 (3,1*,3,3,2*)

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - 33 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 6 (2,2,2,0,0)
2. Norbert Krakowiak - 2+1 (0,1*,d,-,1)
3. Krzysztof Kasprzak - 6+2 (1*,0,2*,1,2)
4. Kenneth Bjerre - 13 (3,3,3,1,2,1)
5. Nicki Pedersen - 4 (1,2,1,d)
6. Mateusz Bartkowiak - 2 (2,0,0,0)
7. Seweryn Orgacki - 0 (d,0,-)

Bieg po biegu:
1. (66,57) Hampel, Pawlicki, Kasprzak, Łaguta - 3:3 - (3:3)
2. (67,49) Cierniak, Bartkowiak, Lampart (t), Orgacki (d) - 3:2 - (6:5)
3. (65,86) Kubera, Michelsen, Pedersen, Krakowiak - 5:1 - (11:6)
4. (66,79) Bjerre, Lampart, Buczkowski, Bartkowiak - 3:3 - (14:9)
5. (66,43) Bjerre, Hampel, Kubera, Kasprzak - 3:3 - (17:12)
6. (66,76) Michelsen, Pawlicki, Krakowiak, Cierniak - 3:3 - (20:15)
7. (66,55) Łaguta, Pedersen, Buczkowski, Orgacki - 4:2 - (24:17)
8. (66,84) Bjerre, Kasprzak, Lampart, Michelsen (w) - 1:5 - (25:22)
9. (66,26) Łaguta, Pawlicki, Buczkowski, Krakowiak (d) - 4:2 - (29:24)
10. (66,79) Kubera, Hampel, Pedersen, Bartkowiak - 5:1 - (34:25)
11. (66,23) Lampart, Łaguta, Bjerre, Pawlicki - 5:1 - (39:26)
12. (66,87) Hampel, Bjerre, Cierniak, Bartkowiak - 4:2 - (43:28)
13. (66,49) Kubera, Michelsen, Kasprzak, Pedersen (d) - 5:1 - (48:29)
14. (66,34) Michelsen, Kasprzak, Krakowiak, Cierniak (w) - 3:3 - (51:32)
15. (67,03) Hampel, Kubera, Bjerre, Pawlicki - 5:1 - (56:33)

Sędzia: Michał Sasień
NCD: 65,86 - uzyskał Dominik Kubera w biegu 3.
Startowano wg I zestawu.

Czytaj również:
-> Abramczyk Polonia może uruchomić transferową lawinę w PGE Ekstralidze. Mają argumenty, by przekonać gwiazdy
-> Trener zdziwiony! Jego junior nie przejdzie do Moje Bermudy Stali Gorzów

Źródło artykułu: