Noty dla zawodników Orła Łódź:
Marcin Nowak - 3. Mecz rozpoczął od ostatniego miejsca. Przegrał w inauguracyjnej odsłonie z Vaclavem Milikiem nieznacznie, ale gdyby nie błędy popełniane wcześniej, zapewne uporałby się z Czechem. Brakowało błysku z jego strony tego dnia. Mocno średni występ.
Aleksandr Łoktajew - 5-. Wyśmienicie zaczął zawody. Imponował szybkością na dystansie i wygrywał z dużą przewagą. Przegrał tylko z Musielakiem, a tego dnia to była żadna ujma. Minus za zero w ostatnim biegu, ale taryfą ulgową był fakt, że wszystkie najważniejsze kwestie w tym meczu były już rozstrzygnięte.
Norbert Kościuch - 5-. Wraca do siebie po kontuzji, której doznał w meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Nie zawodził w najważniejszej fazie meczu. Dość asekuracyjnie zachował się na wejściu w drugi łuk 14. biegu, ale być może uznał, że skoro Orzeł już wygrał i zgarnął trzy punkty, to nie ma sensu ryzykować.
ZOBACZ WIDEO To pięta achillesowa cyklu Grand Prix. Potrzeba reformy!
Piotr Pióro - bez oceny. Nie startował.
Brady Kurtz - 5. Swoją nieustępliwością na pewno zaskoczył Szczepaniaka w 6. biegu. Wówczas bardzo zdecydowanie zaatakował on swojego rywala, odwiózł do bandy na drugim łuku i wyszarpał mu drugą pozycję. Australijczyka cechowała spora waleczność. Przełożyło się to na wynik - 11+1.
Jakub Sroka - 3. Zrobił to, co do niego należało, czyli pokonał juniorów rywali. W 4. biegu wiózł też za sobą Patryka Wojdyłę, lecz drobne niezdecydowanie od razu zostało wykorzystane przez jego przeciwnika. Poprawny występ.
Mateusz Dul - 3. Nie miał tego dnia szczęścia. W drugim starcie napędzał się po szerokiej, ale Szczepaniak wyjeżdżając mu przed nos na wyjściu z pierwszego wirażu wybił mu w tej odsłonie ściganie z głowy. Później, w 12. biegu, zanotował defekt motocykla jadąc na drugim miejscu. Biorąc to pod uwagę, wypośrodkowana nota jest naszym zdaniem jak najbardziej słuszna.
Luke Becker - 5+. Bez dwóch zdań Amerykanin to objawienie sezonu eWinner 1. Ligi. Orzeł Łódź trafił w dziesiątkę stawiając na tego zawodnika. W wielu meczach spłaca dług zaufania i tak samo było tego dnia. Zdobył 10 punktów z bonusem w 4 startach. Jako jedyny pokonał Tobiasza Musielaka. Nie mamy wątpliwości, że już wzbudza zainteresowanie klubów z PGE Ekstraligi. Taki zawodnik U-24 to przecież skarb. Ciekawe, czy nie plują sobie w brodę w Częstochowie, gdzie rok temu Becker miał tzw. "kontrakt warszawski".
Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno:
Tobiasz Musielak - 5+. Wielkie słowa uznania za to, że zdecydował się wziąć udział w tym meczu. Przeżył rodzinną tragedię - zmarł jego tata. Po zawodach przyznał, że zastanawiał się, czy w ogóle wystartować (czytaj całość ->>). Ostatecznie występ zadedykował ojcu i był to iście wybitny mecz w jego wykonaniu. Był niezwykle skoncentrowany na starcie, szybki na dystansie, sprawiał wrażenie jakby nie udzielały mu się żadne emocje. Precyzyjnie i przemyślanie pokonywał tor w Łodzi oraz przeprowadzał swoje skuteczne ataki. Chapeu bas Tobiasz. W tym miejscu składamy kondolencje i wyrazy współczucia z powodu śmierci taty.
Mateusz Szczepaniak - 1. Jak większość drużyny Wilków, nie dojechał tego dnia na stadion w Łodzi. Oczywiście w przenośni. Na torze zaprezentował się trzykrotnie i wypadł po prostu słabo. Zgadza się, że ostro potraktował go Kurtz, jednak gdyby Szczepaniak w jeździe był pewny siebie to w ogóle nie dopuściłby do tego, aby Australijczyk w taki sposób go zaatakował.
Vaclav Milik - 3. Jego całkiem niezły wynik (8+1) nie oddaje tego, co prezentował na torze, a na nim popełniał błędy i gubił pozycje. Swój dorobek podreperował w momencie, gdy już wszystko w meczu było rozstrzygnięte. Skorzystał też na defekcie Dula. Po zawodniku z ekstraligowym doświadczeniem należy oczekiwać więcej.
Patryk Wojdyło - 2. Kiepski występ, na który mógł mieć wpływ upadek z pierwszego startu. Został mocno poturbowany po zderzeniu z Bartoszem Curzytkiem. Mimo to w powtórce biegu wyszarpał drugą lokatę, ale na więcej tego dnia nie było go stać.
Andrzej Lebiediew - 3+. Zaliczył jeden przebłysk w momencie, w którym jeszcze Wilki mogły powalczyć chociaż o punkt bonusowy. Niestety dla krośnian, był to tylko jednorazowy "wyskok" Łotysza. Na koniec zawodów pojechał jeszcze dobrze, ale to raczej dlatego, że gospodarze zwyczajnie mieli prawo odpuścić.
Bartosz Curzytek - 1. Dwa punkty na koncie, ale nie pokonał żadnego przeciwnika. W biegu juniorskim tylko na chwilę zbliżył się do Sroki. Słaby występ.
Aleks Rydlewski - 1. Zakończył mecz po dwóch startach. Nie nawiązywał walki z resztą stawki w wyścigach, w których brał udział.
Jakub Janik - bez oceny. Nie startował.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Zobacz też:
-> Gdańszczanie uratowali bonus w biegach nominowanych. Junior niepokonany