Niedzielne spotkanie Optibet Lokomotivu Daugavpils przeciwko SpecHouse PSŻ-owi Poznań nie przyniosło wiele sportowych emocji. Gospodarze łatwo wygrali 55:34 i już na samym początku spotkania osiągnęli bardzo dużą przewagę. Jednakże po meczu bardzo dużo mówi się niecenzuralnym geście, który wykonał jeden z Łotyszy, a konkretnie Oleg Michaiłow.
Zawodnik Optibet Lokomotivu upadł na pierwszym łuku 5. biegu. Sędzia Remigiusz Substyk w tym przypadku nie miał żadnych wątpliwości, bowiem zawodnik przewrócił się sam i wykluczył go z powtórki biegu. 22-latek bardzo się zirytował tą decyzją i zaczął pokazywać niecenzuralne gest w kierunku wieżyczki sędziowskiej. Na jego nieszczęście wszystko uchwyciły telewizyjne kamery (więcej na ten temat TUTAJ).
To zachowanie wzburzyło kibiców i było głośno komentowane. Dlatego Oleg Michaiłow postanowił wydać krótkie oświadczenie, w którym próbuje tłumaczyć swoje zachowanie.
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek
"Żużel to moja główna praca. Uwielbiam spędzać czas pracując nad podnoszeniem swoich umiejętności w tym niełatwym sporcie. Żużel jest moim głównym dochodem i dzięki niemu realizuje swoje życiowe cele. W ostatnim meczu miała miejsce bardzo stresująca sytuacja. Po upadku przeżyłem szok, a to wywołało burzę negatywnych emocji. Wyrażając swoje emocje pokazałem nieprzyzwoity i obraźliwy gest. Przepraszam, jeżeli mój gest kogoś obraził. Nie traktowałem tego indywidualnie. To był tylko wyraz moich emocji oparty na tej jakże stresującej sytuacji" - napisał Oleg Michaiłow w mediach społecznościowych.
Z naszych informacji wynika, iż żużlowiec Optibet Lokomotivu Daugavpils musi liczyć się z karą finansową. Najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić od trzech do pięciu tysięcy złotych.
Zobacz także: Gwiazdy zapadły się po ziemię
Zobacz także: Zagar ma poważne problemy