Żużel. Bezradny Paweł Przedpełski po meczu ze Spartą. "To było nasze maksimum, jakie mogliśmy zrobić"

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski

W pierwszym meczu 9. kolejki PGE Ekstraligi Betard Sparta Wrocław pokonała w Toruniu eWinner Apatora (54:36). Gości do zwycięstwa poprowadził Maciej Janowski, zdobywca czternastu punktów. Dla „Aniołów” najlepiej punktował Paweł Przedpełski.

[tag=859]

Betard Sparta Wrocław[/tag] po zwycięstwie nad eWinner Apatorem jest już bardzo blisko fazy play-off. Zdaniem Macieja Janowskiego celem "Spartan" na ten sezon jest złoty medal. - Na pewno każde zwycięstwo nas buduje jako drużynę. Chyba wszyscy wiemy o co jedziemy. Naszym celem jest drużynowe mistrzostwo Polski i to jest jedyna rzecz, która nas napędza. Jedziemy na każdy tor z myślą o zwycięstwie - powiedział w pomeczowym wywiadzie dla Eleven Sports Janowski.

Wrocławianie dobre wyniki mogą zawdzięczać między innymi obecności w sztabie szkoleniowym Grega Hancocka. Cenne porady byłego mistrza świata są wykorzystywane przez wszystkich zawodników Sparty.

- Na pewno Greg jest od samego początku przy mnie i mi pomaga. Dzięki niemu staje się lepszym zawodnikiem. Mnóstwo rzeczy można się od niego nauczyć. Jest taką chodzącą encyklopedią żużlową. Na pewno ma duży wpływ na nasz team - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki

Zupełnie odmienne nastroje panują w toruńskiej drużynie. Apator wciąż musi walczyć o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Wyróżniającą się postacią "Aniołów" jest Paweł Przedpełski, który w piątkowym meczu zapisał przy swoim nazwisku jedenaście "oczek".

- Nie ma się co oszukiwać, Wrocław był od nas mocniejszy. Jak się popatrzy w program to nikt przypadkowy tam nie jeździ. Pod każdym numerem widać "armatę". Z jakim numerem się nie jedzie to każdy bieg jest ciężki. My walczyliśmy, daliśmy z siebie wszystko. to było nasze maksimum, jakie mogliśmy dzisiaj zrobić - podsumował Przedpełski.

W następnej kolejce Sparta podejmie Motor Lublin, zaś podopiecznych Tomasz Bajerskiego czeka pojedynek na własnym torze z Fogo Unią Leszno.

Zobacz także:
Jason Crump złamał osiem żeber. Czy wróci jeszcze na tor? Australijczyk zabrał głos
Ostra jazda Wiktora Trofimowa jr. "On jest obłąkany"

Komentarze (9)
avatar
Slawek Bednarski
13.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pojechali tyle i mogli ,Sparta jest piekielnie mocna i nie ma co do Aniolow miec pretensji o wynik, to jie są przeciwnicy dla siebie i o calkiem inne cele jada. A dziwi mnie Jack kolejny sezon Czytaj całość
avatar
Złocisty
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruń nie miał szans w tym starciu. Musiałby gospodarzom los pomóc, tak jak Grudziądzowi, a i to nawet pewnie by nie wystarczyło. Każdy widzi jaki skład ma Sparta, gdzie trzy potężne armaty rob Czytaj całość
avatar
Raptor84
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
klub niech w końcu przestanie wierzyć ze wróci dawny chris to już nie jest ten sam zawodnik co kiedyś 
avatar
HemoroidyElektry
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zagraniczni zawodnicy zawalili mecz i tyle, kolejny tor zrobiony pod wroclaw,gdzie nie ma scigania. 
avatar
toronto1
12.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę,że Jack chcę dorównać bratu.Nie można już na to patrzeć.Utrzymanie w lidze będzie graniczyło z cudem!