Żużel według Jacka. Pozbycie się Miesiąca odbije się czkawką Unii Tarnów. Zmiana prezesa teraz nic nie da [FELIETON]

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Łukasz Sady, prezes Unii Tarnów
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Łukasz Sady, prezes Unii Tarnów

- Jeżeli w tej chwili zmieni się prezes, nie wpłynie to na to, że Unia Tarnów w lidze będzie jechała lepiej. Lekką ręką pozbyto się Pawła Miesiąca i dla mnie to jest najbardziej zastanawiające - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.

***

Dziś nie o PGE Ekstralidze, a zespole, który był wymieniany w gronie kandydatów do awansu do tej ligi, a póki co jest na równi pochyłej, by znaleźć się w gronie drugoligowców, czyli Unii Tarnów. Przed sezonem klub ten wykonał ciekawe ruchy transferowe. Mam na myśli zwłaszcza obcokrajowców. Niels Kristian Iversen i Rohan Tungate wydawali się solidnymi wzmocnieniami. Problem w tym, że Unia - z uwagi na kontuzje - praktycznie ani jednego meczu nie odjechała w tym sezonie w swoim optymalnym składzie. Nie tylko to jest ich problemem.

Urazy i zdarzenia losowe to jest część ryzyka w sporcie żużlowym i trzeba na tę okoliczność w jakiś sposób się zabezpieczyć. W Tarnowie nie do końca o tym pomyślano. Najbardziej zadziwiające było to, że dano wolną rękę Pawłowi Miesiącowi  i nie zmieniono decyzji, gdy zespół był osłabiony z powodu kontuzji. Na dodatek polska formacja Unii nie przedstawia jakiegoś szczególnego bogactwa. Nie wiem, z czego wynikało to, że pożegnano się z Pawłem Miesiącem. Teraz Unia ma wielki problem, bo przegrała wszystkie pięć meczów i nie widać jakiś perspektyw, żeby to radykalnie miało się zmienić.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta już wie, kiedy nauczy się startować tak dobrze jak Greg Hancock

Unia Tarnów póki co mocno pikuje i może się okazać, że obudzi się w drugiej lidze. Słychać, że miało tam dość do zmian w strukturach klubu. Sytuacja wciąż jest w toku. Co to w tej chwili da? To, że zmieni się prezes czy zarząd może wpłynąć na to, co będzie się działo w przyszłości w tym środowisku. Problemem jest to, co dzieje się tu i teraz.

Nie znam na tyle środowiska tarnowskiego ani ludzi, którzy zarządzają tym klubem. Trudno mi oceniać ich działania. Zastanawiające jest natomiast, co wydarzyło się z Pawłem Miesiącem. Wzięli go zimą, a później dość łatwo go oddali, choć mieli już wtedy problemy z kontuzjami. Postawa Unii to nie tylko efekt osłabienia drużyny. Jej niektórzy zawodnicy są po prostu w słabszej dyspozycji. Najgorsze dla tarnowian jest to, że nie widać recepty na uzdrowienie tej sytuacji. Jeżeli w tej chwili zmieni się prezes, nie wpłynie to na to, że drużyna w lidze będzie lepiej jechała.

Perspektyw na zwycięstwa dla Unii nie widać, tym bardziej, że zmierzy się teraz z Cellfast Wilkami Krosno. Beniaminek jest dobrym przykładem na to, że przemyślane i szybkie działania mogą wpłynąć na postawę drużyny. W Krośnie po sromotnym laniu w Rybniku nikt nie czekał z założonymi rękami, nikt nie rozliczał zarządu i nie chciał zmieniać prezesa. Dokonano za to konkretnych wzmocnień. Ci zawodnicy, którzy byli dostępni na rynku trafili do Krosna. Strzałem w dziesiątkę okazało się pozyskanie Tobiasza Musielaka, który jedzie rewelacyjnie w eWinner 1. Lidze. Po tych ruchach drużyna z Krosna zmieniła całkowicie swoje oblicze.

Po tym wszystkim, co się wydarzyło na rynku transferowym, trudno Unii Tarnów będzie zrobić jakiś ruch, żeby odmienić swoją trudną sytuację w tabeli. Jedną ze słabości Unii jest postawa zawodników do lat 24. Poszli w jakiś totalny eksperyment na tej pozycji, co kompletnie nie wypaliło.

Podkreślę raz jeszcze, najbardziej zastanawiający ruch Unia wykonała pozbywając się lekką ręką Pawła Miesiąca. Gdyby ten zawodnik pojawił się w ich składzie, byłby realnym wzmocnieniem tej drużyny. Nie wiem, czy przyczyną tego rozstania było podłoże finansowe czy coś innego. Jeżeli w okresie zimowym udało się im przekonać, by w Tarnowie jeździli Tungate czy Iversen, to nie podejrzewam, że w Unii była tragiczna sytuacja finansowa.

Nie jestem aż tak blisko Tarnowa, by wiedzieć, co u nich w trawie piszczy i jak ten klub jest zarządzany. Mogę jedynie po niektórych ruchach kadrowych wyciągać wnioski. Te są takie, że nie wykorzystano momentu, gdy można było zespół wzmocnić i utrzymać Pawła Miesiąca. Teraz na rynku nie ma już kogoś, kto diametralnie odmieni tę drużynę. Za chwilę może się okazać, że na półmetku rozgrywek eWinner 1. Ligi Unia nadal będzie bez punktów. Wtedy na jakiekolwiek działania może być już za późno.

Zobacz także: Unia Tarnów w końcu w pełnym składzie
Zobacz także: Skrzydlewski przewiduje, kto pojedzie w finale eWinner 1.Ligi

Źródło artykułu: